Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Życie nie kryminał - rozmowa z Heleną Sekułą

michalmazik
michalmazik
Helena Sekuła
Helena Sekuła Domena Publiczna
Jest poczytną autorką kryminałów i powieści obyczajowych. W ciągu prawie pięćdziesięciu lat napisała kilkadziesiąt książek m.in. "Szlak Tamerlana", "Demon z bagiennego boru", "Świecznik Maurów", "Tęczowy cocktail". O karierze pisarskiej rozmawiamy z Heleną Sekułą.

Czasem używa Pani pseudonimu: Helena Turbacz. Dlaczego?
Pewien "towarzysz", którego wdzięczny lud wywiózł na taczkach w czasie tzw. odwilży w PRL-u, został przez innych ważnych "towarzyszy" schowany w Komendzie Głównej MO na przeczekanie na lukratywnym etacie naczelnika wydziału. Ale to był tak zwany Działacz i bez działania nie umiał żyć. Pojawił się w państwowym wydawnictwie i postraszył redaktorki, młode dziewczyny po polonistyce. To nie było do zlekceważenia, ponieważ działacz niewiele mógł załatwić, ale zgnoić i owszem. Wtedy, na propozycję redaktorki, zgodziłam się na pseudonim, który zapożyczyłam od góry Turbacz. Pozostała mi słabość do tej góry. W czasie wojny mój mąż, dowódca desantu komandosów, prowadził zbrojne akcje na zapleczu wroga, zrzucany wielokrotnie za front na teren zajęty jeszcze przez okupanta. A na Turbaczu spontanicznie wspomagany przez górali z Poręby Wielkiej, założył bazę.

Pracowała Pani jako asystent prasowy przy Komendzie Głównej MO. W związku z tym nasuwa się pytanie: czy zdarzają się zarzuty "sympatyków", że spisywała Pani gotowe, z życia wzięte historie?
Oczywiście! Przecież to "Polska właśnie". Naprawdę jakichś bardziej wyrafinowanych zabójstw w PRL-u zdarzyło się śladowo, a i tak nie wszystkie zostały rozpoznane.

Jakie cechy według Pani powinien mieć dobry kryminał? Jakich pisarzy Pani najbardziej ceni?
W miarę zawikłana zagadka - tło obyczajowe - wiarygodny powód morderstwa. Cenię każdego, kto pisze z sensem i nie podrabia klasyków gatunku.

Z której z książek jest Pani najbardziej dumna?
Dumna to może zbyt górnolotnie. Każda z tych opowieści łączy się z określonym czasem, kiedy bywałam młodsza, bardziej czynna, bardziej ciekawa świata.

Jak udawało się Pani wykonywać służbowe obowiązki ściśle powiązane z public relations, skoro w zasadzie wszystkie działania milicji były tajne?
Ja nastałam jako referent prasowy, kiedy już nie wszystko było tajne, a referent prasowy m.in. miał za zadanie dobrze usposabiać do milicji prasę i inne media.

W ostatniej książce "Szlak Tamerlana" porusza Pani problem przemytu narkotyków i przywraca legendarny szlak wiodący z gór Hindukuszu. Skąd pomysł na fabułę tego kryminału?
Proste jak parasol. Ja ożywiłam Szlak Tamerlana na użytek konkretnej fabuły, co nie znaczy, że tamtędy nie może funkcjonować przemyt.

Czy przy pisaniu kryminałów korzysta Pani z pomocy ekspertów z różnych dziedzin, np.: historii kryminalistyki, logiki, itd.? Jak wygląda Pani tryb pracy od zaczątku pomysłu na książkę po wydanie?
Mam na półce różne pomocnicze publikacje fachowe dotyczące kryminalistyki. Kiedy pierwszoplanowe moje postaci ożyją, zaczynają się „szarogęsić” i nieraz kłócą z autorką.

Często nad wielowątkowymi kryminałami, ze światowych list bestsellerów, pracują całe zespoły specjalistów, a autor książki ma za zadanie zebrać wszystkie informacje w spójną całość. Czy Pani zdaniem polscy pisarze pójdą tym śladem?
Zaczynam od ofiary - środowiska - wydarzenia - przede wszystkim wydarzenia. Za innych pisarzy nie odpowiadam!

Pani historie, publikowane w "Kurierze Polskim" wzbudzały ogromne zainteresowanie. Czy spodziewała się Pani tego?
Nie spodziewałam się, ale zaskoczenie było przyjemne.

Jak z perspektywy lat ocenia Pani zainteresowanie Polaków książką? Czy Polacy chętnie czytają?
Niestety, coraz mniej. Myślę jednak, że to przejściowe, książka nigdy nie zniknie z pejzażu.

Pracuje Pani nad kolejną powieścią?
Pracuję. Ale na razie jeszcze za wcześnie, żeby o tym mówić.

Dziękuje za rozmowę.

Oficjalna strona pisarki: http://www.helenasekula.pl/

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto