Dodaj zdjęcie profilowe

avatarKrzysztof Kontek

Polska
kocham poznawać nowe miejsca, poznawać nowych ludzi i uczyć się od nich
Mieszkaniec Krzysztof Kontek

Krzysztof Kontek

Dodano 2012-09-23 11:31:55

Powolny obchód miasta czyli Monachium w stylu POM

Wycieczki w zorganizowanej grupie i z przewodnikiem pozwalają poznać zabytki i historię. Ja preferuję poznawanie atmosfery i klimatu miejsca, dlatego właśnie gustuję w "powolnym obchodzie miasta". 2012.08.28 Dzień drugi
Wczoraj po przylocie na lotnisko (podobno niedawno wygrało nagrodę na najlepsze lotnisko w Europie) bez problemu znalazłem stację metra i pojechałem w stronę hotelu. Sam hotel też udało się znaleźć bez trudu. Wieczorem jeszcze tylko piwo na dobranoc (w końcu jestem w stolicy Bawarii, która właśnie się szykuje na Oktoberfest), spacer po okolicy i należało odpocząć.

Dzisiaj rano po śniadaniu (szwedzki stół, bardzo obfity i duży wybór) pojechałem metrem do centrum - Marienplatz i zacząłem zwiedzanie.
Monachium to bardzo ładne miasto. Prześliczna architektura, monumentalne barokowe kościoły, wspaniałe parki, a do tego piękna pogoda. Byłem w Egipskim Muzeum i muszę przyznać, że to była pomyłka - całe "muzeum" to raptem cztery sale, a w każdej po kilka eksponatów. No cóż, British Museum to na pewno nie jest, a do tego płatne (5 euro). Za to teraz siedzę sobie w pięknym parku Hofgarten i jest super - pięknie, cicho i spokojnie.

Park Angielski, chyba największy park w Monachium. Wybrałem się tutaj zobaczyć chińską wieżę i przy niej słynny ogródek piwny. Na razie idę i idę, i idę. Ale jest bardzo ciekawie. Przez park płynie sieć małych rzeczek, nad którymi ludzie urządzają sobie plaże. W samym środku parku w centrum miasta rozłożyli się nudyści, na których tutaj nikt nie zwraca uwagi (może dlatego, że nudyści ci są zdecydowanie przeterminowani?)

Siedzę pod chińską wieżą w angielskim parku w stolicy Bawarii (co za międzynarodowość) i pije piwo. Miało być tylko piwo, ale pod wpływem zapachu skusiłem się też na niemiecką kiełbaskę z frytkami i sosem chili. Bardzo smaczne. Piwo naprawdę super. Kufle olbrzymie (1 l) i wydają je za kaucją (1 euro). Nie jestem pewien czy jeśli nie oddam kufla i nie odbiorę kaucji to będzie się liczyć jako zakup kufla, czy jako jego kradzież? Na szczęście kufel jest duży i ciężki, więc moje wątpliwości moralne zostaną rozwiane moim lenistwem. Pogoda ciągle super, słonecznie i bezchmurnie, lekki orzeźwiający wietrzyk.

2012.08.29 Dzień trzeci
Dzisiaj mam postanowienie mówić po niemiecku tak jak potrafię. Mam wielką pokusę mówić po angielsku, bo wszyscy go znają, ale w ten sposób niczego się nie nauczę. Mam przeczucie, że będzie to małomówny dzień. Na razie udało mi się zamówić piwo w pubie, zrozumieć ile mam zapłacić i zapytać czy mają tutaj internet. Niestety nie mają. Zresztą zgodnie z moimi wcześniejszymi obserwacjami z publicznie dostępnym internetem nie jest w Niemczech najlepiej. W Polsce większe miasta dbają, by choć w centrum było miejsce z dostępem do internetu. Tu tego nie ma, a nawet większość pubów i restauracji nie widzi potrzeby instalowania takiego wynalazku dla swoich klientów. No, ale mimo wszystko udaje mi się połączyć co jakiś czas, a więc nie jest źle.

Jestem w Deutsches Museum. Według mojego przewodnika po Monachium to największe na świecie muzeum techniki. Nie robi aż takiego wrażenia, chociaż jest wiele ciekawych eksponatów. Właśnie przed chwilą zwiedzałem ekspozycję poświęconą historii komputerów. Naprawdę fajne zabytki. Jakoś urzekły mnie mechaniczne kalkulatory. Te skomplikowane maszyny liczące miały w sobie dużo czaru. Ich wygląd i obsługa do dziś ma w sobie coś z tajemniczego innego świata. Ten dział jest godzien polecenia i zobaczenia. Bardzo ciekawy jest też dział poświęcony szkłu. Można tam nawet na żywo zobaczyć jak się robi ze szkła różne śmieszne rzeczy.

Fascynujące są szklane kule w których kręci się śmigło (moim zdaniem to skutek ruchu rozgrzanego powietrza wewnątrz kuli, ale kto wie, może to czary?). Ciekawy jest też szklany diabeł, który pływa w plastikowej butelce z wodą, kiedy naciskamy butelkę - diabeł nurkuje, po jej puszczeniu - powraca na górę. Robi wrażenie też szklane pióro do pisania; jest to szklana pałka zakończona ostrzem w kształcie odwróconej łzy z poskręcanymi nacięciami - po zanurzeniu w atramencie, można tym piórem faktycznie pisać. Oczywiście przy tym stanowisku można też kupić te szklane drobiazgi.

Byłem w protestanckim kościele świętego Łukasza. Trzeba przyznać, że w Bawarii nawet protestanci mają w sobie coś z katolicyzmu. Kościół zamiast być surowy jest pewnego rodzaju mistyczny, trudno to wyjaśnić, ale ma w sobie piękno tradycji, której protestanci się wyrzekli. Nieco dalej pałac Maximilianeum - okazała budowla w pięknym miejscu, a do tego otoczona pięknym parkiem. Następnie spacer do statuy wolności (nie tej w New York, ale w Monachium), a potem już droga przez turystyczną dzielnicę i drogie sklepy, potem trochę spokoju - kościół i klasztor świętej Anny. Bardzo miła atmosfera. Siedzę sobie właśnie w słynnym domu piwnym Hofgrauhaus w centrum Monachium. To słynne miejsce, które podobno każdy musi odwiedzić.

Wielka hala z drewnianymi stolikami i ławkami. Można tutaj wypić słynne piwo HB i coś zjeść. Zamówiłem zupę dnia: coś w rodzaju rosołu z dwom dużymi kluchami z kaszy manny. Strasznie słona. Na drugie miały być cztery kiełbaski wiedeńskie z sałatką z ziemniaków, ale kelner przez pomyłkę przyniósł jedną kiełbaskę (chyba nie wiedeńską) z kiszoną kapustą na gorąco. Zjadłem bez zachwytu. Za to piwo SUPER!!! Trzeba przemyć nerki po tej kosmicznie słonej zupie. Potem spacer przez słynny rynek spożywczy. Ciekawe miejsce, choć zdecydowanie turystycznie przereklamowane.

I tak minął kolejny dzień. Znów dużo chodzenia i dużo ładnych miejsc. Teraz siedzę w lokalnym i bardzo stylowym pubie w okolicy mojego hotelu. Bardzo miłe miejsce. Ładny wystrój, robi wrażenie bardzo starego lokalu, ma swój klimat. Niby nic specjalnego, ale tutaj (podobnie jak w Anglii) jak jakiś pub utrzyma się przez jakieś pięćdziesiąt lat to ma swój specyficzny klimat. Czterech dziadków gra w karty oczywiście pijąc piwo. Gości jest niewiele, a wszyscy dużo starsi ode mnie. Może dlatego tu też nie ma internetu? Dobrze, że jest w hotelu. Oczywiście w pubie mimo braku internetu jest super piwo.

Jako ciekawostkę warto zauważyć, że piwo najczęściej sprzedaje się tutaj w pubach w kuflach jednolitrowych. Czyżby tutaj, mniejsze kufle piwa były "dla dzieci"? Właśnie zauważyłem, że poza mną w tym lokalu tylko przy jeszcze jednym stoliku nie grają w karty. Wygląda to na taki lokalny sposób spędzania wieczoru. W pewnym sensie to bardzo miłe i jakoś tak "swojskie".


2012.08.30 Dzień czwarty
Koniec urlopowania. Rano wymeldowałem się z hotelu i wyruszyłem do Freising. Miałem nadzieję, że odwrotnie niż na Ukrainie nazwy miejscowości nie powtarzają się tutaj co kawałek. Na szczęście miałem rację i Freising, które znalazłem na mapie okazało się być tym samym Freising, do którego miałem dotrzeć. Bez większych problemów udało mi się znaleźć Domberg. Niestety trzeba się było wspinać pod ostrą górkę, a potem okazało się, że mój hotel jest na dole, w centrum miasta. Zameldowałem się, wziąłem prysznic i zaraz wybieram się na krótki spacer po centrum Freising.

2012.08.31 Dzień piąty
Freising to piękne i bardzo historycznym miasteczko. Tutaj była siedziba diecezji zanim stało się nią Monachium. W tutejszym seminarium uczył się, a potem wykładał Józef Ratzinger. Teraz seminarium zostało przeniesione do Monachium, a we Freising pozostał kawał historii i piękne, trochę średniowieczne miasteczko.
https://plus.google.com/u/0/b/113986743078714025442/113986743078714025442/posts

Mieszkaniec Krzysztof Kontek

Krzysztof Kontek

Dodano 2011-04-03 08:45:06

Domagam się filmów w polskiej wersji językowej

Czy zdarzyło ci się kupić film, przygotować gorącą herbatę i swoje ulubione krakersy, zasiąść na kanapie i nastawić się na ucztę tylko po to, by jeszcze raz przekonać się, że producenci filmowi nie traktują poważnie Polaków? Kilka lat temu usiłowałem kupić film „Tajemniczy ogród” Agniesz

Mieszkaniec Krzysztof Kontek

Krzysztof Kontek

Dodano 2008-11-01 16:41:14

Ukraina. Marzenia wyryte na nagrobkach

Spacerując po cmentarzu w Nowej Kachowce można zauważyć, że tutejsze groby są zdecydowanie inne niż te, do których przywykliśmy w Polsce. Wygląda na to, że na grobie zamieszcza się tutaj obrazki symbolizujące wykonywany zawód albo niespełnione marzenia.

Mieszkaniec Krzysztof Kontek

Krzysztof Kontek

Dodano 2008-05-16 08:59:19

Azbest wciąż popularny na Ukrainie

Włókna azbestowe są niezwykle niebezpieczne - mogą powodować raka. Wiedzą o tym wszyscy i dlatego ich używanie jest poważnie ograniczone przez prawo. Ale nie na Ukrainie... Idąc przez dzielnicę domków jednorodzinnych w większości małych miast na Ukrainie można zauważyć, że większość (ponad 90 proc.)

  1. Pierwszy raz tutaj?

    Cieszymy się, że dołączyłeś do serwisu naszemiasto.pl
    Oto kilka wskazówek, które pomogą Ci w zrobieniu pierwszych kroków:

  2. Zwiększ atrakcyjność profilu

    Dodaj tło, zadbaj aby profil miał unikatowy wygląd i wyróżniał się na tle innych

  3. Daj się poznać

    Uzupełnij podstawowe informacje profilowe, dodaj zdjęcie i bądź rozpoznawalny

  4. Dziel się nowymi wydarzeniami!

    Publikuj artykuły, dodawaj galerie, dziel się ciekawymi infomacjami i pozostań na bieżąco z lokalnymi wydarzeniami

  5. Uczestnicz w życiu lokalnej społeczności

    Wydarzyło się coś ciekawego, o czym inni mieszkańcy powinni wiedzieć, chcesz się czymś podzielić lub napisać artykuł? Sam zadecyduj jaką formę wybierzesz

  6. Daj znać co u Ciebie

    Chcesz się czymś podzielić na gorąco, dodaj krótki wpis, wiadomość zostanie opublikowana w prywatnym strumieniu

  7. Opublikuj materiał na stronie miejskiej

    Wydarzyło się coś ciekawego, o czym inni mieszkańcy powinni wiedzieć, napisz artykuł i opublikuj go na łamach serwisu, dowiedz się co inni o tym sądzą!

  • Dodaj do obserwowanych Obserwuj ciekawe osoby! Jeżeli pojawi się coś nowego, znajdziesz to również na swoim profilu.
  • Wyślij wiadomość Wysyłaj wiadomości i bądź w kontakcie z innymi mieszkańcami!
  • Zgłoś do moderacji Zgłoś nadużycie ze strony mieszkańca!

Wydarzenia dnia

Materiały mieszkańca