Dodaj zdjęcie profilowe

avatarElżbieta Świączkowska

Polska
" Nigdy nie jesteś taki biedny ,żebyś nie mógł pomóc innym"-to Mikołaj Gogol A to jest moje:" Rób wszystko o czym zamarzysz teraz! Bo jak nie teraz to kiedy?"
Mieszkaniec Elżbieta Świączkowska

Elżbieta Świączkowska

Dodano 2012-11-19 00:28:05

"Ja, Piotr Riviere...". Zaskakujące morderstwo we wrocławskim Capitolu

Nowy spektakl wrocławskiego Capitolu zaskakuje. Białe postacie tańczą mistrzowski, czterogodzinny danse macabre. Po wyjściu z sali, ich taniec nadal trwa w naszych głowach. Droga na widownię prowadzi ciemnym i krętym korytarzem. Pierwszym zaskoczeniem jest jakaś dziwna biała postać, która bierze cię za rękę i prowadzi na miejsce. To od jej decyzji zależy kim będziesz. Widownia jest podzielona na sektory: możesz być lekarzem, mieszkańcem wioski, świadkiem oskarżenia lub zasiąść na cmentarzu. Przy odrobinie szczęścia spektakl obejrzysz w wychodku.

Wszyscy jesteśmy świadkami procesu, w którym głównym oskarżonym
jest Piotr Rivier. Zabił całą swoją rodzinę: matkę, ojca, brata i siostry. Pozbawił życia za pomocą siekiery swoich sąsiadów i innych mieszkańców wioski. Spektakl oparty jest na prawdziwej historii, która wydarzyła się w normandzkiej wsi na początku XIX wieku, jednak prawdziwy Piotr Riviere zabił tylko 3 osoby, swoją najbliższą rodzinę.

Ciekawym rozwiązaniem jest interaktywna podłoga, na której czasami wyświetlane są teksty lub światło podkreśla emocje. Absolutnie biała scenografia pozwala widzowi nadać sztuce własne kolory. Białe postacie tańczą czterogodzinny, danse macabre. Po wyjściu z sali, ich taniec nadal trwa w naszych głowach.

No bo dlaczego zabił? Na to pytanie nie stara się odpowiedzieć wprost reżyser i scenograf Agata Duda-Gracz. Podstępnie pokazuje nam wszystkie cechy ludzi –zazdrość, miłość, podłość, świętość, religijność, wiarę w cuda, niezrozumienie, wykluczenie, złość, głupotę i przemoc. Zaciera nam granicę czasu i miejsca. Nic się przecież nie zmienia. Piotr Riviere dokonał mordu prawie wiek temu, a we współczesnym świecie nadal powyższe emocje pchają ludzi do wrednych czynów. Zastanawiamy się na ile mordercę kształtuje jego najbliższe otoczenie.

Niesamowita jest Justyna Szafran, która genialnie wciela się w postać Matki Piotra. Chroni swoją rodzinę, a jednocześnie swoim wiecznym gderaniem zabija jej spokój. Poświęca się dla dobra dzieci, w każdym z nich z wielką miłością dostrzega pozytywne cechy. Nawet Prosper, uważany w wiosce za debila i przygłupa ma w jej matczynym sercu dużo ciepła. Jednocześnie nie daje wsparcia swoim dzieciom. Mąż (Cezary Studniak) zdradza ją i bije, a ona uznaje to za normę. Nikt już nie rozumie co dobre, a co złe.

Siedząc w różnych miejscach na widowni patrzymy na spektakl przez pryzmat poszczególnych rodzin zamieszkujących wioskę Aunay. Będąc w sektorze lekarzy poruszyła mnie historia rodziny młynarzy. Bardzo trafnie pokazana scena zazdrości i powrotu do zdradzonej żony. Kobieta zdolna do najgorszych czynów w imię chorej zazdrosnej miłości i mężczyzna, który zdradził, a teraz klęczy i całuje jej buty w ramach przeprosin.

Mistrzowski warsztat zespołu Capitol oraz zaproszonych gości ( Magda Kumorek, Helena Sujecka, Krzysztof Wach) przekazuje widzom niesamowitą ilość prawdziwych emocji. Zaskoczeniem jest również nagość aktorów. To
mocny element przedstawienia.

Całość przepięknie spina muzyka Piotra Dziubka. Momentami ostra, groźna, trochę liryczna a chwilami przypominająca utwory Gorana Bregovicza. Powtarzający się motyw w czasie wędrówki ciemnym tunelem nie pozwala zapomnieć obejrzanego obrazu.

Proces nie ma zakończenia. Widz musi sam odpowiedzieć sobie na pytanie: czy i jak Piotra należy ukarać. Po tym co oglądamy w drugiej części przedstawienia nasuwa się refleksja, że może rzeczywiście czasami jedynym rozwiązaniem jest siekiera? Oceń widzu sam!

Gorąco polecam spektakl: „Ja, Piotr Riviere, skorom już zaszlachtował siekierom swoją matkę, swojego ojca, siostry swoje, brata swojego i wszystkich sąsiadów swoich...”,- wrocławski teatr muzyczny „Capitol”, scenariusz i reżyseria Agata Duda–Gracz.


http://www.wiadomosci24.pl/rejestracja/

Mieszkaniec Elżbieta Świączkowska

Elżbieta Świączkowska

Dodano 2012-11-11 10:44:57

Co mam zrobić z tą świętością?

Hit czy kit? Jak pokonać zmęczenie za kierownicą? Zrobić zakupy na stacji paliw w Świebodzinie, a potem uparcie rozmyślać - kto postradał zmysły? Może ja? Koszmarnie zmęczona wracałam do Wrocławia, a przede mną były jeszcze 233 km. Wyłaniająca się z deszczu i ciemności stacja paliw stała się nadziej

Mieszkaniec Elżbieta Świączkowska

Elżbieta Świączkowska

Dodano 2012-07-31 16:30:08

"Jeden like, jeden strzał"? Fałszywa pomoc, czyli małpy w sieci

Pojawia się nowe zjawisko bezmyślnego klikania i zaśmiecania skrzynek wiadomościami, które pozornie pomagają innym. Tymczasem ktoś wykorzystuje pokłady dobrych ludzkich zachowań do zupełnie innych celów. Nie zawsze dobrych! Zaglądając na Facebooka ostatnio coraz częściej osłabia mnie ludzka naiwność, a czasami wręcz głupota. Jak można bowiem inaczej nazwać zamieszczanie na swoim portalu (opisanym przecież z imienia i nazwiska) takich informacji, jak na prezentowanym zdjęciu?

Rozum podpowiada, że zdjęcie zostało zamieszczone w jakiś celu. Może ma to być niesamowita liczba odsłon , upragnionych "lajków", może głupi kawał, może niedojrzałość emocjonalna panienki, która zgodziła się podarować swoją twarz tej fotograficznej historyjce.

A może ktoś zainspirowany projektem Gr@żyna postanowił zrobić eksperyment "piesek"?



Jaki mamy efekt? Całe stada naiwnych przesyła i zaśmieca skrzynki znajomych i internet. Wylewają w komentarzach emocje: na pieska, na dziewczynę,wiążą z Madzią z Sosnowca i innymi dramatami.

Człowieku! Zanim napiszesz obok płomienny apel i poczujesz się jak rycerz ratujący świat, który właśnie kliknął i wykonał kolejny DOBRY uczynek zastanów się czy nie lepiej przetworzyć tę dobrą energię i zrobić coś w realu?
Nie pisać chorych apeli o pomoc, ale kupić paczkę żarcia i zanieść do schroniska? Zrealizować się w jakimś wolontariacie?

Zastanawiające jest to, że w sieci tak "łatwo " jest być dobrym. Jeden klik, jeden sms i już jesteśmy DOBRZY? Znacznie trudniej realizować tę ideę w kontaktach z ludźmi czy ze zwierzętami.

Warto też zwrócić uwagę, że popularyzacja takich materiałów może wzbudzić w innej, niedojrzałej głowie podobne pomysły. Odpowiedź na pytanie czy przedstawione zdjęcia są prawdziwe? - powinna stanowić osobne rozważanie: na co stać ludzi, żeby zaistnieć w sieci? Jakie zaburzenia emocjonalne posiada ta osoba przedstawiona na zdjęciu, skoro mogła coś takiego zrobić?

Zatem proszę! Nie klikajmy bez sensu we wszystko, co nam ktoś podeśle.
Używajmy rozumu i nie wykonujmy małpich ruchów. Z całym szacunkiem dla małp.

https://plus.google.com/u/0/b/113986743078714025442/113986743078714025442/posts

Mieszkaniec Elżbieta Świączkowska

Elżbieta Świączkowska

Dodano 2012-04-09 18:43:57

Kuks - niepozorna czeska wioska, która była luksusowym uzdrowiskiem

Alegorie cnót i występków, pozostałości po najwspanialszym czeskim uzdrowisku, pojemniki z lipowego drewna nasączone byczą krwią, stanowiące wyposażenie najstarszej w Europie apteki. Wszystko to znajdziemy w maleńkim czeskim miasteczku Kuksie. Kuks - obecnie niepozorna, czeska wioska leżąca zaledwie 35 km od polskiego przejścia granicznego w Kudowie Zdr., 270 lat temu była najznamienitszym, luksusowym uzdrowiskiem.

Wykorzystując odkryte tu źródła mineralne właściciel Kuksu hrabia Antonin Špork postanowił stworzyć kompleks rekreacyjno-leczniczy. Pod koniec XVII wieku było to najbardziej znamienite miejsce rozrywki i wypoczynku czeskiej szlachty. Dodatkowo stało się ono ośrodkiem życia artystycznego i naukowego ówczesnych Czech. Pomysłodawca i fundator uzdrowiska był synem jednego z najbogatszych ludzi w cesarstwie - Johana Šporka, który służąc w armii dorobił się tytułu hrabiego i zgromadził ogromny majątek.

Antonin wcześnie rozpoczął edukację i mając zaledwie 16 lat ukończył uniwersytet w Pradze. Następnie ruszył w podróż po Europie zwiedzając Włochy, Hiszpanię, Francję, Anglię, Niderlandy i Belgię. Stał się zgodnie z duchem epoki - mecenasem sztuki i przyjacielem nauk. Zbudował i zgromadził ogromną bibliotekę, a sam napisał, bądź przetłumaczył w ciągu życia ponad 150 książek i rozpraw religijnych i filozoficznych. Kontaktował się z licznymi osobistościami swego okresu, np. z kompozytorami Antonim Vivaldim oraz Johannem Sebastianem Bachem. W trakcie budowy sprowadził do Kuksu wybitnych artystów m.in. Matthiasa Bernarda Brauna, tyrolskiego rzeźbiarza, autora Wizji św. Ludgardy na moście Karola w Pradze. Prace projektowe powierzył włoskiemu architektowi Giovanniemu Battiscie Alliprandiemu. Pracował tu również czeski malarz Piotr Brandelow i niemiecki grawer Michał Rentzow.

Powstała następująca koncepcja: rzeka Łaba płynąca w dolinie rozdzielała uzdrowisko na 2 części. Wspinając się na lewym brzegu, po ozdobnych schodach, po których do dziś czasami płynie wino, dochodziło się do pałacu-rezydencji Šporka oraz części uzdrowiskowo-rozrywkowej.
Po stronie prawej paradna aleja przecinała tereny wyścigów i turniejów konnych. Odbywały się tu występy artystyczne, uroczystości z muzyką, operą wenecką i bengalskimi ogniami na rzece. Aleja wiodła na dość strome wzgórze, na którym zbudowano kompleks szpitalno-kościelny mający stanowić przeciwwagę dla części rozrywkowej. W tak urzekająco-kwitnącym stanie, uzdrowisko przetrwało zaledwie 40 lat. Hrabia Špork nie był świadkiem upadku swego dzieła. Zmarł w 1738 r.

W 1740 r. nastąpiła ogromna powódź, która zniszczyła większość obiektów.
Ocalał tylko szpital na wzgórzu oraz na drugim brzegu istniejąca do dziś Gospoda pod Złotym Słońcem. Uzdrowisko opustoszało i powoli zaczęło podupadać. Rozpoczęła się dewastacja obiektów. Pożar w 1896 r. całkowicie zniszczył pałac.

Szpital działał od 1743 r. Chorymi opiekował się zakon Bractwa Miłosierdzia. W 1938 r. wypędzono zakonników i przejęto szpital na potrzeby organizacji Hilterjugend. Po wojnie funkcjonował tu zakład dla obłożnie chorych. W 1972 r. klasztor stał się majątkiem państwa czeskiego i od tego czasu trwają prace renowacyjne. Obecnie obiekt znajduje się pod opieką Narodowego Instytutu Opieki nad Zabytkami. Wykorzystując fundusze unijne realizowany jest tu projekt "Jabłko granatu". Gruntowne prace rewitalizacyjne zakończą się ponoć w 2014 roku.

Warto wybrać się na zwiedzanie pozostałości perły czeskiego baroku. Kompleks szpitalny ozdobiony został przez wspomnianego rzeźbiarza Brauna niezwykłymi kamiennym rzeźbami przedstawiającymi alegorie cnót i występków.

Ludzkie przywary i cechy pozytywne występują pod postacią kobiet wyposażonych w odpowiednie atrybuty. Oglądając poszczególne figury, zadziwia finezja ruchu i wyrazu twarzy. Artyście naprawdę udało się ożywić kamienie. Dodatkowo warto zwrócić uwagę, że od ponad 300 lat
niektóre zwierzęta postrzegane są jako symbole. Dzik to wyobrażenie obżarstwa, lis - chytrości, osioł - lenistwa, małpa - lubieżności. Przeciwnie: pszczoły to symbol pracowitości, baranek - cierpliwości, a paw - dumy.
Galerię kamiennych postaci rozdzielają schody. Po prawej stronie stoi Anioł Żałosnej Śmierci i kolejno za nim w rzędzie: skąpstwo, rozpusta, zazdrość, obżarstwo, gniew, lenistwo, rozpacz, lekkomyślność, oszczerstwo, przebiegłość.
Kiedyś było ponoć jeszcze oszustwo, ale nie zachowało się do naszych czasów.

Strona lewa to galeria cnót. Rozpoczyna ją Anioł Dobrej Śmierci, a następnie podziwiamy: wiarę, dumę, nadzieję, miłość, cierpliwość, mądrość dzielność, wstydliwość, pilność, szczodrość, szczerość, sprawiedliwość, umiarkowanie.

Ponad naturalnej wielkości posągi miały za zadanie najprawdopodobniej pouczać, wzbudzać rozważania na temat dobra i zła i stanowić wskazówki rozwoju człowieka.

Wszystkie posągi w założeniu stanowiły ozdobę fasady szpitala. Obecnie jednak
na zewnątrz znajdują się kopie. Czas i czynniki zewnętrzne są dla piaskowca nieubłagane i niszczące. Sędziwe oryginały znalazły schronienie w starym lapidarium, gdzie podziwiane z bliska robią jeszcze większe wrażenie.

Nieopodal Kuksu (ok. 3 km) znajduje się tzw. Betlejem Brauna. Artysta wykorzystując naturalne, ogromne bryły piaskowca stworzył płaskorzeźby - sceny religijne. Niestety, tym razem zabrakło mi czasu na zwiedzenie wszystkiego.

Zwiedzanie http://www.hospital-kuks.cz/pl/

  1. Pierwszy raz tutaj?

    Cieszymy się, że dołączyłeś do serwisu naszemiasto.pl
    Oto kilka wskazówek, które pomogą Ci w zrobieniu pierwszych kroków:

  2. Zwiększ atrakcyjność profilu

    Dodaj tło, zadbaj aby profil miał unikatowy wygląd i wyróżniał się na tle innych

  3. Daj się poznać

    Uzupełnij podstawowe informacje profilowe, dodaj zdjęcie i bądź rozpoznawalny

  4. Dziel się nowymi wydarzeniami!

    Publikuj artykuły, dodawaj galerie, dziel się ciekawymi infomacjami i pozostań na bieżąco z lokalnymi wydarzeniami

  5. Uczestnicz w życiu lokalnej społeczności

    Wydarzyło się coś ciekawego, o czym inni mieszkańcy powinni wiedzieć, chcesz się czymś podzielić lub napisać artykuł? Sam zadecyduj jaką formę wybierzesz

  6. Daj znać co u Ciebie

    Chcesz się czymś podzielić na gorąco, dodaj krótki wpis, wiadomość zostanie opublikowana w prywatnym strumieniu

  7. Opublikuj materiał na stronie miejskiej

    Wydarzyło się coś ciekawego, o czym inni mieszkańcy powinni wiedzieć, napisz artykuł i opublikuj go na łamach serwisu, dowiedz się co inni o tym sądzą!

  • Dodaj do obserwowanych Obserwuj ciekawe osoby! Jeżeli pojawi się coś nowego, znajdziesz to również na swoim profilu.
  • Wyślij wiadomość Wysyłaj wiadomości i bądź w kontakcie z innymi mieszkańcami!
  • Zgłoś do moderacji Zgłoś nadużycie ze strony mieszkańca!

Wydarzenia dnia

Materiały mieszkańca