Dodaj zdjęcie profilowe

avatarZuzanna Chylińska

Polska
Interesuje mnie wiele rzeczy - muzyka, film, książki.
Mieszkaniec Zuzanna Chylińska

Zuzanna Chylińska

Dodano 2013-01-29 10:22:59

"Niepokorny", czyli życiorys na film

Nakładem wydawnictwa Fronda ukazał się niedawno wywiad-rzeka z Bronisławem Wildsteinem. W rozmowie z Piotrem Zarembą i Michałem Karnowskim Wildstein opowiada o swojej młodości, pracy w mediach i współczesnej Polsce. Wywiad-rzeka Piotra Zaremby i Jacka Karnowskiego z Bronisławem Wildsteinem to opowie

Mieszkaniec Zuzanna Chylińska

Zuzanna Chylińska

Dodano 2011-11-03 10:03:54

"Dzieci Arbatu". Anatomia stalinizmu. Recenzja serialu

W 2004 roku Andriej Eszpaj dokonał ekranizacji kultowej powieści Anatolija Rybakowa "Dzieci Arbatu". Szesnastoodcinkowy serial jest przerażający, bo pokazuje piekło stalinizmu. A z drugiej strony daje nadzieję. Ostatnie słowo ma miłość.

Kultowa powieść


"Dzieci Arbatu" (a także ich kontynuacja: "Trzydziesty piąty i później", "Strach", "Proch i pył") są jedną z najważniejszych powieści Anatolija Rybakowa. Pisarz opisuje w niej życie obywateli Związku Radzieckie w okresie poprzedzającym "Wielką Czystkę" (okres lat 1933-1934, jest to czas, kiedy w tworzącym się państwie terroru istniała jeszcze opozycja "prawicowa" - m.in. Trocki, Kirow, która musiała zostać rozbita, aby Stalin mógł bez przeszkód objąć władzę absolutną). Umieszcza w niej także elementy własnej biografii.

Powieść, choć została napisana w latach 60. XX wieku, opublikowana została dopiero w okresie gorbaczowskiej "pierestrojki i głasnosti" (1987 rok).

Serial - przestroga


Zrealizowany z wielkim rozmachem obraz Andrija Eszpaja zachwyca pod względem estetyki. Piękne zdjęcia i muzyka to niewątpliwe plusy filmu. Trudno mi natomiast ocenić szczegółowość ekranizacji i wierność literackiemu pierwowzorowi, gdyż nie czytałam powieści. Wydaje się, że w szesnastoodcinkowym serialu została zachowana wierność książce.

"Dzieci Arbatu" są również swoistą rodzaju przestrogą. Serial pokazuje bowiem jak jedna osoba (towarzysz Józef Stalin) potrafi patologicznie pragnąć i korzystać ze zdobytej władzy. Najgorsze jest jednak to, że w chorobliwą żądzę jednej osoby uwikłanych jest wiele milionów ludzi na całym świecie, których egzystencja przypomina życie muchy w sieci pająka, bowiem system rozwiązuje za człowieka problemy. Jesteś z nami (z wodzem, partią), to zagwarantujemy Ci wszystko - pracę, ekskluzywne mieszkanie zaraz obok Kremla....

Problem zaczyna się wtedy, gdy zaczynasz mieć wątpliwości, skrupuły moralne. Kiedy masz odwagę mówić i myśleć samodzielnie, a nie po "jedynie słusznej linii". Samodzielność w stalinizmie nie była ceniona wcale. Od niej zaczynały się ludzkie dramaty - śledzenia, przesłuchania, tortury, zsyłki i skryta śmierć, która miała pozostać nigdy nieujawniona...

Młodzi uwikłani...


Serial opowiada historię trzech par, młodych ludzi. Przedstawicieli moskiewskiej inteligencji. Wchodzą oni w dorosłość, ale tak naprawdę zdają sobie sprawę (jedni w mniejszym, inni w większym stopniu), że system zawsze "czuwa" nad nimi, że są jego częścią. Zresztą, trudno się dziwić. Bez tego nie byliby w stanie studiować. Ich dramaty pokazują jak ciężko jest w być jednostką zaplątaną w ideologię oraz to jak różne podejmują decyzje i jakie zgubne są tego skutki.

Dramat pierwszy: Sasza Pankratow i Waria Iwanowna

Sasza Pankratow, młody student. Prawdziwy "radziecki człowiek" i komsomolec, który z powodu stworzenia "antypartyjnej" gazetkiściennej zostaje ukarany zsyłką na Syberię. Dlaczego mała gazetka zyskała miano "antypartyjnej"? Przede wszystkim dlatego, że nie zawierała wzmianki o kolejnej rocznicy rewolucji październikowej, ani imienia Stalina. Złość partii komunistycznej wzbudziły również kpiny niedoszłego adwokata z przodowników pracy i złośliwe komentarze, które uznane zostały za polityczną dywersję.

Zakochany z wzajemnością w Warii. Jest to dziewczyna "w gorącej wodzie kąpana", pełna niezależności, nielubiąca szkolnego rygoru, zasad, ale tak naprawdę w głębi duszy - zawsze umiejąca podjąć słuszną decyzję. Po zabraniu Saszy czeka na niego, tęskni, opiekuje się jego mamą. Marzy i uparcie dąży do spotkania z ukochanym.

Po wielu perturbacjach udaje się jej spotkać Pankratowa - w czasie trwania Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Młodzi ludzie nie mają jednak pojęcia, że jest to ich ostatnie spotkanie. Oboje giną podczas niemieckiego ostrzału. Ale są szczęśliwi! Umierają razem, żyć też będą wspólnie - w tym lepszym świecie.

Dramat drugi: Maksym i Nina Iwanowna

Maksym jest żołnierzem, kadetem. Walczy na froncie białoruskim. Jest w wieloletnim nieformalnym związku z Niną Iwanowną, siostrą Warii i nauczycielką w szkole. Przypadek Niny pokazuje jak w ZSRR kształtowany był "nowy człowiek" - człowiek radziecki. Jest to wstrząsające studium.

Siostra Warii musi uciekać przed aresztowaniem przez NKWD z powodu afery z "powieszeniem Stalina". Plan ratowania Niny opracowuje Waria i wsadza siostrę do pociągu z poleceniem, aby odnalazła Maksyma i została z nim. W ten sposób uratuje swoje życie i na pewno będzie bezpieczna.

Nina i Maksym mają dwójkę dzieci: dziewczynkę i chłopca (dziecko oddała koleżanka Niny - Lena, aby ratować życie chłopca).

Ta para bohaterów nie potrafi zająć jednoznacznego stanowiska po aresztowaniu ich przyjaciela Saszy. Tak naprawdę są oni skłonni zajmować się przede wszystkim swoim życiem. A to dlatego, że są w permanentnej rozłące. Nina uczy i próbuje na miarę swoich możliwości walczyć z systemem, a Maksym w służbie Ojczyzny. Ze strzępów czasu jakie daje im los i policyjno-wojskowe państwo budują swoją relację.

Dramat trzeci: Dzieciobójca i córka "dobrego komunisty"

Trzecia historia dotyczy Jurija Szaroka i Leny Iwanownej Budiaginy.

Jurij to mężczyzna okropny, manipulant, nie posiadający skrupułów moralnych. Mieszka z rodzicami, studiuje prawo radzieckie. Chce zostać prokuratorem. Aby zrealizować swoje marzenie wstępuje do NKWD, a potem do wywiadu radzieckiego. Praca w wywiadzie wydaje się dla Jury szczęściem, w rzeczywistości będzie to dla niego koniec.

Stalin wykryje spisek, a zapłaci za to właśnie Jura. Zabije go mężczyzna na ulicy.
Jura w stosunku do kobiet jest "graczem" i manipulantem. Przed Leną miał wiele dziewczyn, sprytnie owijał je sobie dookoła palca. Początkowo wydaje się, że Lena, córka wysoko postanowionego komunisty, da się zmanipulować Jurze.

Tym bardziej, gdy po raz pierwszy zachodzi z Szarokiem w ciążę, za namową chłopaka (ten zaś za namową matki) zgadza się dokonać aborcji.

Kiedy jednak kilka lat później dziewczyna ponownie zachodzi w ciążę, a jej sytuacja jest podwójnie skomplikowana ze względu na jej sytuację rodzinną (ojciec Leny zostaje aresztowany i zabity "przez nieznanych sprawców", a w domu zostają pozostają Leną z dzieckiem - jeszcze dwie kobiety) Lena decyduje się tym razem definitywnie opuścić Szaroka. Dziewczyna zrywa z nim wszelki kontakt, a swoje dziecko nazywa Iwanem Iwanowyczem (drugie imię po dziadku), a nie Iwanem Jurewiczem (drugie imię po ojcu).

Te wszystkie opowieści pokazują trudne życie w ZSRR. Pokazują różnorodne postaci i wybory dokonywane przez bohaterów. Serial Andrieja Eszpaja warto jest obejrzeć. Są jednak dwie pułapki, na które jest narażony oglądający.

Pierwszą pułapką jest brak czasu. Stanowczo nie polecam oglądania tego serialu, gdy się nie ma czasu, bowiem trzeba go odbierać wszystkimi zmysłami, w skupieniu i spokoju. Tematyka serialu wymaga od odbiorcy powagi, gotowości do wzruszeń. Ale w tym wypadku można uronić wiele oczyszczających duszę łez.

Drugą z pułapek jest, moim zdaniem, odrealniony obraz Syberii. I jest to niestety poważny błąd serialu. Z reguły zsyłka na Syberię kojarzy się nam z autentycznym ludzkim dramatem. Głodem, chorobami, wszami, tęsknotą za krewnymi. Większość ludzi umierała w lasach tajgi i tundry, a ci nieliczni, którzy - nierzadko po wielu latach - wracali po zsyłce do domu byli ludźmi ze zniszczonym zdrowiem i złamaną psychiką.

Tymczasem w serialu Eszpaja Syberia wygląda jak miejsce całkiem przyjazne. Co prawda, jest zimno, przyroda może nie całkiem jest przyjazna, ale ostatecznie da to się jakoś przetrzymać. Praca też jest i pieniądze, mimo że mało, starczają na przeżycie.

Obraz Syberii w serialu wydaje się być mocno odrealniony. I może to spowodować w znacznym stopniu zagubienie oglądającego. Mimo tych niedociągnięć serial uważam za ważny i warty obejrzenia. Wszystkim go rekomenduję.

Trailer serialu "Dzieci Arbatu"





Do http://www.wiadomosci24.pl/artykul/przewodnik_po_serwisie_wiadomosci24_pl_106098.html

Mieszkaniec Zuzanna Chylińska

Zuzanna Chylińska

Dodano 2011-10-23 21:36:40

Zmarł Bohdan Osadczuk. Co dalej z pojednaniem polsko-ukraińskim?

19 października zmarł Bohdan Osadczuk. Ukraiński dziennikarz, publicysta i historyk. Współpracownik paryskiej "Kultury" i Jerzego Giedroycia. Jego odejście stawia pytanie o przyszłość pojednania polsko - ukraińskiego.

Polska: hołd i cześć dla wielkiego człowieka



Bohdan Osadczuk zmarł 19 października w Berlinie, przeżywszy 91 lat. Jego odejście jest więc dobrą okazją do zdefiniowania na nowo relacji polsko - ukraińskich.

Bohdan Osadczuk, wielki przyjaciel Polski i orędownik pojednania polsko - ukraińskiego, urodził się 1 sierpnia 1920 roku w Kołomyi, która w tamtym okresie znajdowała się w granicach II Rzeczypospolitej. Dzieciństwo i młodość spędził na Kielecczyźnie. Za obronę żydowskiego kolegi został usunięty z gimnazjum.

Maturę zrobił w czasie wojny i studiował w Berlinie historię krajów Europy Wschodniej, Bałkanów, prawo międzynarodowe, a także języki wschodnie. Zrobił doktorat. Obronił go na Wolnym Uniwersytecie Ukraińskim w Monachium. Od 1966 roku do końca lat 80.XX wieku - profesor historii najnowszej na Wolnym Uniwersytecie Ukraińskim.

Podejmował on również działalność dziennikarską - z prasą ukraińską, polską i niemiecką („Neue Zürcher Zeitung”). Był też redaktorem naczelnym „Widnowy” – emigracyjnego pisma niezależnych intelektualistów ukraińskich.

Od końca lat 50. XX wieku współpracował z paryską "Kulturą" - pod pseudonimem "Berlińczyk".

3 maja 2001 roku Bohdan Osadczuk został odznaczony przez prezydenta RP Orderem Orła Białego za zasługi na rzecz pojednania polsko-ukraińskiego. Prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko z okazji piętnastej rocznicy niepodległości Ukrainy, uhonorował Bohdana Osadczuka Orderem Jarosława Mądrego.

Europa i Niemcy: głusi ignoranci!


Dlaczego napisałam, że świat jest głuchy na wiadomość o śmierci Osadczuka? Wynika to przede wszystkim z faktu, że ani świat uniwersytecki, ani prasa niemiecka nie dostrzega w żaden sposób jego roli w uświadamianiu faktu, że Europa ma "dwa płuca" - Wschód i Zachód.

Bohdan Osadczuk był człowiekiem "multikulti", kosmopolitą. Poruszał się w trzech obszarach językowych i kulturowych (ukraińskim, polskim i niemieckim). Nadto był człowiekiem niezależnym. A te dwie cechy: niezależność i kosmopolityzm stanowią nawet w dzisiejszym świecie mieszankę wybuchową. Pojawiający się na horyzoncie kosmopolita zburzył ustalony"porządek" zastany w danym obszarze kulturowym. To po pierwsze.

Po drugie - ten ukraiński dziennikarz, publicysta i historyk przez większość życia mieszkał w Niemczech. Miał świadomość, że niełatwo być Ukraińcem w Niemczech i do tego jeszcze o korzeniach polskich!

Z czego to wynikało? Przede wszystkim z faktu, że większe narody (Niemcy) nie szanują mniejszych (Polski i Ukrainy). Co więcej, ambicje Polski i Ukrainy - i dążenia do zwiększenia swej roli w Europie - przeszkadzały w uprawianiu "wielkiej polityki". Ten rodzaj "wywyższania się" "lepszych" i "większych" powodowały - zarówno w Polakach jak i Ukraińcach - poczucie niższości i kompleksy, a nadto zaś, jak najbardziej słuszne, moim zdaniem, różnorakie obawy.

Dlatego też Bohdan Osadczuk postanowił pójść pod prąd. I to na dwóch płaszczyznach: poprzez zwalczanie ignorancji mocarstw i swoją pracę dziennikarską, która pozwoliła mu na wejść w sferę publiczną Niemiec.

Ukraina: Kto to taki, czyli zdziwienie i konsternacja


W ojczyźnie Osadczuka także nie jest lepiej. Mówi o tym ze smutkiem dziennikarz ukraińskiej telewizji Тві - Vitalij Portnikov. I stwierdza, że większość Ukraińców dowiedziało się o istnieniu tak ważnej osoby dopiero w dniu jego śmierci. Podobnie sytuacja wygląda w Rosji - wielu poznało to nazwisko z nekrologów umieszczonych w internecie. Jak podkreśla ukraiński dziennikarz jest kilka przyczyn dla których Ukraińcy mają nikłe pojęcie o swoim wielkim rodaku.

Po pierwsze - Portnikov twierdzi , iż Ukraińcy nie wiedzą jak mają odnieść się do komunizmu, w czasie trwania którego ciężko było przewidzieć wpływ takiej osobowości, jaką był Osadczuk na zmiany zachodzące w Europie.

Po drugie - Bohdan Osadczuk był przede wszystkim wybitnym intelektualistą europejskim. Stanowiło to ogromne wyzwanie dla ukraińskich intelektualistów. Tym bardziej, że był to człowiek, który jako jeden z nielicznych potrafił myśleć szerzej, ogarniając wiele elementów rzeczywistości.

Dysponował otwartym sercem i umysłem. Wszystko to było zasługą wychowania wyniesionego z domu. Nabył otwartość, szacunek do inności, a także umiejętność empatii. Te cechy umożliwiły mu pisanie w sposób jasny i otwarty do niemieckich gazet i podjęcie współpracy ze środowiskiem intelektualistów polskich.

Witalij Portnikov opisuje także Osadczuka jako człowieka. Podkreśla, że była to bardzo skomplikowana osobowość. Z jednej strony był liberałem z bardzo optymistycznym podejściem do życia. Dość powiedzieć: uwielbiał życie. Z drugiej strony był mężczyzną, który stracił chęć do życia po śmierci swojej małżonki.

Co dalej z dialogiem i pojednaniem polsko - ukraińskim?


Jest to pytanie jak najbardziej zasadne biorąc pod uwagę kilka faktów medialnych, które miały miejsce w ostatnim czasie.

Chodziło przede wszystkim o naciski środowisk kresowych, które nie zgadzały się (i nie zgadzają się nadal) na wspólne uroczystości otwarcia cmentarza w Bykowni, gdzie znajdują się groby ofiar (Polaków i Ukraińców) zamordowanych przez NKWD z 1940 roku. Obecnie na terenie cmentarza w Bykowni trwają prace ekshumacyjne i porządkujące teren.

Drugim ważnym faktem ukazującym trudności na drodze polsko - ukraińskiego pojednania była sprawa wspólnej wizyty prezydentów Polski i Ukrainy w Ostrówku i Sahryniu. Wizytę przekładano trzykrotnie (30 sierpnia bieżącego roku, 30 września i połowa października).

Sprawa była kontrowersyjna ponieważ organizacje kresowe i kombatanckie wyrażały ostry sprzeciw wobec planów spotkania prezydentów pod pomnikami w Sahryniu (poświęconemu Ukraińcom poległym w czasie ataku Armii Krajowej na posterunek Ukraińskiej Policji Pomocniczej) i Ostrówkach (gdzie nacjonaliści ukraińscy dokonali mordu na ludności polskiej).

Kresowiacy podnosili, że ze strony Komorowskiego byłaby to oznaka zgody na gloryfikację OUN-UPA, która w czasie II wojny światowej na Kresach Wschodnich dokonywała bestialskich mordów na obywatelach polskich, oraz na postawienie znaku równości pomiędzy działaniami banderowców i polskiego podziemia.

Jak podkreślano, strona ukraińska nie tylko zawyżała (i zawyża) liczbę ofiar polskiej akcji odwetowej na posterunek Ukraińskiej Policji Pomocniczej, ale też zapomina, że nie była ona wymierzona w ludność cywilną.

O całej sprawie (jako jedyny) informował "Nasz Dziennik" z 18 października 2011 roku. O ostatnim trudnym fakcie w wzajemnych polsko - ukraińskim informował tygodnik "Uważam Rze" (numer 37, 17-23 października 2011). Chodzi o nadanie jednej z ulic patronatu Batalionu "Nachtigall" w miejscowości Rajliw pod Lwowem.

Batalion "Nachtigall" był wojskową formacją ukraińską utworzonej przez Abwehrę i użytej w 1941 roku podczas operacji "Barbarossa". Żołnierze oddziału walczyli z jednej strony z Sowietami, a z drugiej - wymordowali Żydów w okolicach Winnicy. Potem batalion został rozformowany.

Wszystkie przytoczone przeze mnie przykłady pokazują jak wiele jest jeszcze
do poprawy i wyjaśniania w relacjach wzajemnych Polski i Ukrainy.

Komentarz:

Droga do pełnego pojednania jest jeszcze długa. Najważniejsze jest to, aby wszystko odbywało się na fundamencie Prawdy, szczerości i otwartości. Ogromne znaczenie dla wzajemnego ubogacenia się i zrozumienia mają także nie tylko działania polityczne oraz deklaracje ale również relacje gospodarcze, turystyczne. Najważniejsze zaś, są moim zdaniem, relacje między naszymi narodami.

Na obecną chwilę pełne pojednanie polsko - ukraińskie wydaje się nie być możliwe, a śmierć takich osobistości jak Osadczuk powoduje, że wielu ludzi po polskiej i ukraińskiej stronie tracą nadzieję, nie widzą sensu i możliwości na dalszą współpracę.

Ja natomiast osobiście uważam, że o pojednanie trzeba zabiegać. Nie ma innej możliwości. W przeciwnym razie - zniszczą nas (oba państwa i narody) stereotypy, uprzedzenia i nienawiść.

Do http://www.wiadomosci24.pl/artykul/przewodnik_po_serwisie_wiadomosci24_pl_106098.html

Mieszkaniec Zuzanna Chylińska

Zuzanna Chylińska

Dodano 2011-09-06 14:56:25

Putin: Ukraina niedługo utraci swą "ekskluzywność"

Napięta sytuacja między Rosją, a Ukrainą trwa nadal. Atmosferę utrudniającą rozwiązanie konfliktu "podgrzewa" między innymi premier Rosji Władimir Putin. "Ukraińska Prawda" na swoich stronach uważnie śledzi rozwój konfliktu między Rosją, a Ukrainą o ceny "błękitnego surowca".

Gazeta przytacza ostrą wypowiedź premiera Putina odnośnie niekorzystnej sytuacji związanej z chęcią renegocjacji umowy gazowej przez Ukrainę.

Władimir Putin odpowiadając na pytania dziennikarzy z agencji Interfax Ukraina,
stwierdził stanowczo, że wraz z rozpoczęciem przesyłania gazu za pośrednictwem Gazociągu Północnego, Ukraina już całkiem niedługo utraci swą - jak się wyraził - "ekskluzywność" wynikającą z faktu, że przez jej terytorium transportowany jest rosyjski gaz do zachodniej Europy.

Jednocześnie stwierdził: "Ukraina jest jednym z naszych stałych partnerów", po czym dodał: "Jak zawsze, w kraju, który jest tranzytowym istnieje pokusa, aby w jakiś sposób wykorzystać swoją sytuację. Nasza współpraca będzie miała bardziej cywilizowany charakter.

Podczas konferencji prasowej rosyjski premier poinformował także, iż już dziś Gazprom rozpocznie pompowanie gazu poprzez Nord Stream.

Z kolei szef Gazpromu, Aleksiej Miller podkreśla, że Ukraina wsadła do pociągu "tani rosyjski gaz" i jest zagubiona. Nie za bardzo wie, na której stacji ma wysiąść. I dodaje, że otrzymuje ona rosyjski gaz i tak po dużo korzystniejszych stawkach w porównaniu do Niemiec, Polski czy Rumunii.

Komentując ukraińskie plany zwrócenia się o pomoc w rozwiązaniu sporu z Rosją do międzynarodowego arbitrażu Miller stwierdził kategorycznie: "Nie widziałem dokumentów. Wcześniej ogłoszono, że Ukraińcy mają przygotowany komplet niezbędnych dokumentów do rozpoczęcia przewodu sądowego.

Aleksiej Miller skomentował również ukraińskie plany likwidacji Naftogazu: "Ukraina może robić co zechce ale musi powołać nową spółkę i wywiązać się z umowy do końca 2019 roku".

Do http://www.wiadomosci24.pl/artykul/przewodnik_po_serwisie_wiadomosci24_pl_106098.html

Mieszkaniec Zuzanna Chylińska

Zuzanna Chylińska

Dodano 2011-09-06 12:28:18

Ukraina żąda obniżenia cen gazu. Kolejna "wojna gazowa"?

Ukraina chce obniżenia cen za gaz. Obecne ukraińskie władze szukają rozmaitych sposobów, aby zawartą w 2009 roku przez Julię Tymoszenko umowę zmienić. Rosja natomiast nie chce żadnych renegocjacji porozumień gazowych. Władze w Kijowie chcą zmiany niekorzystnych umów gazowych zawartych przez rząd Julii Tymoszenko w 2009 roku, ponieważ uważają, że jej zapisy szkodzą ukraińskiej gospodarce. Rosja natomiast nie przewiduje żadnych zmian.

Na dodatek wczorajsze rozmowy szefów dyplomacji Rosji (Siergiej Ławrow) i Ukrainy (Konstantin Griszczenko) nic nie dały. Moskwa ostrzega Kijów przed próbą jednostronnej weryfikacji umów i zapowiada, że jest gotowa bronić swoich racji w procesach sądowych.

Czytaj również: http://www.wiadomosci24.pl/artykul/ue_zakazuje_importu_ropy_naftowej_z_syrii_209019.html

  1. Pierwszy raz tutaj?

    Cieszymy się, że dołączyłeś do serwisu naszemiasto.pl
    Oto kilka wskazówek, które pomogą Ci w zrobieniu pierwszych kroków:

  2. Zwiększ atrakcyjność profilu

    Dodaj tło, zadbaj aby profil miał unikatowy wygląd i wyróżniał się na tle innych

  3. Daj się poznać

    Uzupełnij podstawowe informacje profilowe, dodaj zdjęcie i bądź rozpoznawalny

  4. Dziel się nowymi wydarzeniami!

    Publikuj artykuły, dodawaj galerie, dziel się ciekawymi infomacjami i pozostań na bieżąco z lokalnymi wydarzeniami

  5. Uczestnicz w życiu lokalnej społeczności

    Wydarzyło się coś ciekawego, o czym inni mieszkańcy powinni wiedzieć, chcesz się czymś podzielić lub napisać artykuł? Sam zadecyduj jaką formę wybierzesz

  6. Daj znać co u Ciebie

    Chcesz się czymś podzielić na gorąco, dodaj krótki wpis, wiadomość zostanie opublikowana w prywatnym strumieniu

  7. Opublikuj materiał na stronie miejskiej

    Wydarzyło się coś ciekawego, o czym inni mieszkańcy powinni wiedzieć, napisz artykuł i opublikuj go na łamach serwisu, dowiedz się co inni o tym sądzą!

  • Dodaj do obserwowanych Obserwuj ciekawe osoby! Jeżeli pojawi się coś nowego, znajdziesz to również na swoim profilu.
  • Wyślij wiadomość Wysyłaj wiadomości i bądź w kontakcie z innymi mieszkańcami!
  • Zgłoś do moderacji Zgłoś nadużycie ze strony mieszkańca!

Wydarzenia dnia

Materiały mieszkańca