Dodaj zdjęcie profilowe

avatarAdam Rajewski

Polska
Mieszkaniec Adam Rajewski

Adam Rajewski

Dodano 2012-03-04 22:28:45

Żałoba narodowa. Co to właściwie jest?

Po prawie każdej opisywanej przez media tragedii w tym kraju nachodzi mnie myśl, by wreszcie usiąść i przeanalizować pewną kwestię ustrojową. Tym razem myśli nie udało się zwalczyć. Czym właściwie jest żałoba narodowa? I czym powinna być? Kiedyś sądziłem, że odpowiedź powinna być jasna. Skoro żałoba narodowa jest wprowadzana rozporządzeniem prezydenta, to musi być to zapisane w obowiązujących aktach prawnych, wystarczy znaleźć. Tak? Nie!

Posłużywszy się Wikipedią jako źródłem pośrednim, dotarłem do artykułu 11, ustawy z dnia 31 stycznia 1980 r. o godle, barwach i hymnie Rzeczypospolitej Polskiej oraz o pieczęciach państwowych (tekst jednolity Dz.U. 2005 nr 235 poz. 2000 z późn. zm.). W artykule tym czytamy:

1. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej może, w drodze rozporządzenia, wprowadzić żałobę narodową na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Rozporządzenie w szczególności powinno określać przyczyny wprowadzenia oraz czas trwania żałoby narodowej, uwzględniając uwarunkowania kulturowe i historyczne oraz przyjęte w tym zakresie zwyczaje.
2. W czasie trwania żałoby narodowej flagę państwową opuszcza się do połowy masztu.


Tyle prawo, które nie określa ani po co, ani dlaczego, ani jakie są kryteria. Prezydent może wprowadzić, jeśli uzna za stosowne (uwzględniając uwarunkowania...), powiadomi dlaczego to zrobił i otrzyma kontrasygnatę premiera (bo w trybie rozporządzenia jest to wymagane, poza przypadkami określonymi w konstytucji).

Odwołajmy się zatem do zdrowego rozsądku (no, przynajmniej mojego rozsądku na początek). Czym powinna być żałoba narodowa? Moim zdaniem jest to stan oficjalnej żałoby po jakimś wydarzeniu niezwykle (podkreślam to słowo) tragicznym dla państwa jako takiego lub ogółu obywateli. Mówiąc potocznym językiem - tragedia, która wstrząsnęła państwem w posadach. Rzeczywistość nieco rozmija się z moim wyobrażeniem, choć dopiero od niedawna.

Od momentu wejścia w życie ustawy żałobę narodową ogłoszono piętnaście razy. W tym jeden raz za PRL, a pozostałych czternaście w latach 1997-2012. Żeby było ciekawiej ten przypadek PRL-owski to żałoba po śmierci prymasa Wyszyńskiego (!). Chyba trudno polemizować z tym, że z pewnością uzasadniony.

Dla porównania, w PRL przed 1980 rokiem żałobę ogłoszono zaledwie trzykrotnie, po śmierci Stalina, Bieruta i Zawadzkiego, jakby ich nie oceniać - postaci ważnych z punktu widzenia polityki tego kraju. A za II RP - czterokrotnie, też tylko z okazji śmierci ważnych osobistości, konkretnie prezydenta USA Wilsona, zabójstwa ministra spraw wewnętrznych Pierackiego, śmierci marszałka Piłsudskiego oraz śmierci abp. Teodorowicza. Plus dwa razy za okupacji (śmierć gen. Sikorskiego i upadek Powstania Warszawskiego). To tak w kwestii tych uwarunkowań kulturowych i historycznych, które prezydenci rzekomo biorą pod uwagę.

Z jakich natomiast przyczyn ogłasza się żałobę w III RP? Podzieliłbym to na kategorie:

Śmierć wybitnego Polaka (jednostkowa). To się zdarzyło raz, Polakiem tym był papież Jan Paweł II. Przypadek taki jak z prymasem Wyszyńskim (i jak wszystkie przedwojenne) - w pełni zgodny z tradycją, uwarunkowaniami kulturowymi, historycznymi itd.

Katastrofa smoleńska. Wydarzenie o skali bezprecedensowej dla państwa, więc traktuję je absolutnie oddzielnie, nie mam żadnych wątpliwości, że postępowanie takie jest "zgodne z uwarunkowaniami".

Wielkie "międzynarodowe" zamachy terrorystyczne (w których zresztą śmierć ponieśli także i Polacy) - Nowy Jork, Madryt, Londyn. Do tej samej kategorii można zaliczyć też "solidarnościową" chyba żałobę po trzęsieniu ziemi na Oceanie Indyjskim w 2004 roku, w którym zginęło prawie 300 tysięcy osób. Zastrzeżeń w zasadzie brak.

Wielkie katastrofy i wypadki. Z łączną liczbą ofiar od 13 (w momencie ogłaszania, katastrofa górnicza w 2009 r.) do 65 (Międzynarodowe Targi Katowickie, 2006). Na tę kategorię "załapała się" też powódź 1997. Kategoria zdecydowanie najliczniejsza.

Ta ostatnia kategoria to jest jednak pewne novum nieobecne w tradycji polskiej wcześniej, tj. przed 1997 rokiem. Jedno z dwojga - albo przed 1997 rokiem wielkie (tzn. powyżej 15 ofiar) tragedie w Polsce się nie zdarzały, albo wprowadziliśmy tu jakąś nową świecką tradycję, może niekoniecznie zgodną z uwarunkowaniami kulturowymi i historycznymi.

Pierwszą tezę odrzucić dość łatwo. Katastrofy się zdarzały i to nawet sporo większe, wystarczy wymienić katastrofę kolejową pod Otłoczynem (65 ofiar, 1980 r.), katastrofę "Kopernika" na Okęciu (87 ofiar, ten sam feralny 1980 r.), czy wreszcie katastrofę kolejnego Iła, "Kościuszki" (183 ofiary, 1987 r.). Żadna z tych katastrof nie spowodowała wprowadzenia żałoby narodowej. Ale może to władze komunistyczne były tak nieczułe? Też nie. W 1990 r. w KWK Halemba zginęło 19 górników, a w 1993 r. zatonął prom Jan Heweliusz wraz z 55 osobami na pokładzie. Te zdarzenia też nie doczekały się żałoby. Podobnie jak i zderzenie pociągów w Warszawie 20 sierpnia 1990 r. (16 ofiar - czy nie przypomina to czegoś?).

Więc owszem, wypadki zdarzały się i wcześniej, tej samej i większej skali, i nikomu nie przychodziło do głowy ogłaszanie żałoby narodowej z tej okazji. Takie to mieliśmy uwarunkowania kulturowe do 1997 roku.
Co więcej, mówiąc brutalnie, 16 ofiar śmiertelnych to nic niezwykłego w skali kraju, nawet jednego dnia. W 2011 roku w wypadkach drogowych zginęło łącznie 4189 osób. Czyli średnio 11,5 osoby dziennie - codziennie! Ale oczywiście średnio to polskie niemowlę wypija parę litrów spirytusu, więc były i takie weekendy jak ten 16-17 lipca, kiedy w dwa dni zginęło 40 osób. (Swoją drogą - dygresja - w mediach na miano "czarnego" załapał się i weekend wokół Wszystkich Świętych, kiedy w ciągu czterech dni było 47 ofiar śmiertelnych, czyli 11,7 dziennie, prawie idealnie średnia roczna...).

Oczywiście ofiary wypadków w liczbie kilkunastu dziennie nie zasługują na żałobę narodową. I słusznie, przecież musielibyśmy ją mieć przez 365 dni w roku. Jednak smutna prawda jest taka, że kilkanaście ofiar wypadków jednego dnia to nie jest żadna szczególna strata na poziomie państwa czy narodu, to jest niestety norma, do której się przyzwyczailiśmy.

Jaka zatem jest różnica między kilkunastoma ofiarami katastrofy kolejowej, a podobną (lub wyższą) liczbą ofiar wypadków drogowych? Jedyna jest taka, że giną w jednym miejscu i jednej chwili, popularny ostatnio w internecie rysownik satyryczny Remek Dąbrowski cynicznie ujął to jako odpowiednią "http://remekdabrowski.blox.pl/2012/03/Zaloba-niestety-nie-wytrzymalem.html

Mieszkaniec Adam Rajewski

Adam Rajewski

Dodano 2007-10-28 23:12:52

Czy ryba psuje się od głowy?

Partie polityczne proponują różne sposoby na zwalczenie korupcji trawiącej Polskę. Zapewniają, że nie straci na tym "szary obywatel". Ale czy sam szary obywatel jest bez winy? Korupcja – ten temat, słusznie lub nie, zdominował ostatnio debatę polityczną w Polsce. W dużej mierze za sprawą konce

Mieszkaniec Adam Rajewski

Adam Rajewski

Dodano 2007-09-17 21:35:09

Wyborca umie czytać!

Polscy politycy uparli się, by traktować polskiego wyborce jak analfabetę. Czy tak trudno uwierzyć im, że potrafimy odróżnić nazwiska na liście? Politycy traktują wyborcę jak skończonego idiotę. To jest wniosek, jaki nasuwa mi się w czasie, gdy tematem dnia
są listy wyborcze – a ściślej k

  1. Pierwszy raz tutaj?

    Cieszymy się, że dołączyłeś do serwisu naszemiasto.pl
    Oto kilka wskazówek, które pomogą Ci w zrobieniu pierwszych kroków:

  2. Zwiększ atrakcyjność profilu

    Dodaj tło, zadbaj aby profil miał unikatowy wygląd i wyróżniał się na tle innych

  3. Daj się poznać

    Uzupełnij podstawowe informacje profilowe, dodaj zdjęcie i bądź rozpoznawalny

  4. Dziel się nowymi wydarzeniami!

    Publikuj artykuły, dodawaj galerie, dziel się ciekawymi infomacjami i pozostań na bieżąco z lokalnymi wydarzeniami

  5. Uczestnicz w życiu lokalnej społeczności

    Wydarzyło się coś ciekawego, o czym inni mieszkańcy powinni wiedzieć, chcesz się czymś podzielić lub napisać artykuł? Sam zadecyduj jaką formę wybierzesz

  6. Daj znać co u Ciebie

    Chcesz się czymś podzielić na gorąco, dodaj krótki wpis, wiadomość zostanie opublikowana w prywatnym strumieniu

  7. Opublikuj materiał na stronie miejskiej

    Wydarzyło się coś ciekawego, o czym inni mieszkańcy powinni wiedzieć, napisz artykuł i opublikuj go na łamach serwisu, dowiedz się co inni o tym sądzą!

  • Dodaj do obserwowanych Obserwuj ciekawe osoby! Jeżeli pojawi się coś nowego, znajdziesz to również na swoim profilu.
  • Wyślij wiadomość Wysyłaj wiadomości i bądź w kontakcie z innymi mieszkańcami!
  • Zgłoś do moderacji Zgłoś nadużycie ze strony mieszkańca!

Wydarzenia dnia

Materiały mieszkańca