Dodaj zdjęcie profilowe

avatarKasia Alicja

Warszawa
Mieszkaniec Kasia Alicja

Kasia Alicja

Dodano 2010-01-25 20:10:17

O (nie)jedzeniu dziczyzny

Neurolog Joseph Le Doux wykazał, że proces odczuwania strachu przebiega identycznie tak u gołębi, jak i szczurów, kotów czy ludzi. Od razu narzuca mi się niefortunność tego określenia: "dziczyzna". Tak samo jak słonina, konina, cielęcina. Czyli jakieś tam mięso, kawał mięsa do spożycia. Czy kojarzymy słowo mięso z tym, czym rzeczywiście ono jest? Skąd pochodzi? Czy kojarzymy je z żywą, czującą istotą, pozbawioną życia zazwyczaj, jeśli nie zawsze, w sposób odrażający i nieludzki. Nieludzki, a jednak przez ludzi.

Gdy ludzie mówią "mięso" (celowo nie piszę "my ludzie", ponieważ ja, jako wegetarianka kojarzę słowo mięso z cierpieniem, strachem i niewysłowionym bólem) chyba w większości nie zdają sobie sprawy, a raczej może wypierają ze świadomości sposób w jaki to mięso trafiło na ich talerz.

Neurolog Joseph Le Doux wykazał, że proces odczuwania strachu przebiega identycznie tak u gołębi, jak i szczurów, kotów czy ludzi. W stwierdzeniu, że zwierzęta odczuwają ludzkie emocje, nie ma więc nic z antropomorfizacji, gdyż opiera się ono na solidnych naukowych podstawach

- D. Evans, "Emocje".

"Cielęcinę dla dziecka proszę". Czy Pani (bez cienia wątpliwości oddana, dobra matka) zdaje sobie sprawę, co mówi? Cielęcinę = cielaczka dla swojego dziecka. Ludzkiego dziecka. Dziecko krowie dla dziecka ludzkiego. Dziecko dla dziecka!

Szanujące się feministki i ich sympatycy upowszechniają zmiany w języku. Psycholożka, nie
psycholog, filozofka, nie filozof (dla kobiety uprawiającej ów zawód) itd. Mają rację, może zmianę w praktycznym egzekwowaniu równych praw trzeba zacząć od zaszczepienia nowego sposobu myślenia poprzez nowe słownictwo.

Może kluczem do zmiany czysto utylitarnego stosunku do zwierząt (i znów także do zwierząt tzw. rzeźnych, jak mówią nawet niektórzy weterynarze) jest zainicjowanie nomenklatury, takiej, która nazywała by rzeczy po imieniu np. wchodzę do sklepu mięsnego (ja nie wchodzę!) i mówię:
"proszę kg zarżniętego nieludzko cielaczka" albo "30 dkg ramienia (szynki) niezwyklej wrażliwej na ból świnki". Czy na pewno skosztuje Pan/i (nie: dziczyzny) tej wypieczonej piersi sarny, która wykrwawiała się na śmierć przez 18 godzin w oszalałej ucieczce, po zwyczajowo (patrz: książka "Farba znaczy krew" Zenona Kruczyńskiego) chybionym strzale myśliwego?

Te luźne przemyślenia naszły mnie gdy miałam okazję poznać bardzo sympatyczne, nowoczesne, młode kobiety. Gdy jednak zaczęły się rozmowy z serii: jak to fajnie jest zjeść sarnę albo dzika, a jedna znajoma to nawet jadła krokodyla! to mam nieśmiałe pytanie: czy sama go upolowała? Podobnie nie widzę sensu i nie mieści mi się w głowie jak można mieć ochotę na spróbowanie mięsa tak urokliwego i wdzięcznego zwierzęcia jakim jest kangur (podpisz petycję przeciwko sprowadzaniu mięsa z kangurów do Europy http://www.viva.org.pl/index.php?&id=19&backPID=19&tt_news=400&cHash=e8dc127aa8

Mieszkaniec Kasia Alicja

Kasia Alicja

Dodano 2009-12-23 00:36:23

Istota świąt: karp czy opłatek?

Czego nie może na pewno zabraknąć na wigilijnym stole? Odpowiedź sama się nasuwa: opłatka. Czyż nie w tym zawiera się istota tych świąt? Chleba łamanie, miłość, przyjaźń, pokój, wspólnota, pojednanie, łagodność uczuć i obejścia. Czas przedświąteczny. Krzątanina, pośpiech, nerwy, ostatnie zakupy z zatłoczonym supermarkecie, wydatki ponad miarę, porządki i targanie choinki. Wszystko to po to, by przez parę godzin zasiąść w gronie najbliższych, w ten jeden szczególny, magiczny wieczór przy wspólnym stole. A co się na nim znajdzie? Tradycyjnych 12 potraw czy raczej: ile kto może i uważa. No i karpia nie zabraknie.

„Karpie mogą posmakować pokarm bez wkładania go do ust dzięki kubkom smakowym znajdującym się na ich ciele. Możemy sobie tylko wyobrazić, jak smakuje krew nasza oraz naszego towarzysza, gdy jesteśmy na wpół uduszeni w przepełnionym zbiorniku" - prof. Andrzej Elżanowski (http://www.krwaweswieta.pl/kulisy.php

  1. Pierwszy raz tutaj?

    Cieszymy się, że dołączyłeś do serwisu naszemiasto.pl
    Oto kilka wskazówek, które pomogą Ci w zrobieniu pierwszych kroków:

  2. Zwiększ atrakcyjność profilu

    Dodaj tło, zadbaj aby profil miał unikatowy wygląd i wyróżniał się na tle innych

  3. Daj się poznać

    Uzupełnij podstawowe informacje profilowe, dodaj zdjęcie i bądź rozpoznawalny

  4. Dziel się nowymi wydarzeniami!

    Publikuj artykuły, dodawaj galerie, dziel się ciekawymi infomacjami i pozostań na bieżąco z lokalnymi wydarzeniami

  5. Uczestnicz w życiu lokalnej społeczności

    Wydarzyło się coś ciekawego, o czym inni mieszkańcy powinni wiedzieć, chcesz się czymś podzielić lub napisać artykuł? Sam zadecyduj jaką formę wybierzesz

  6. Daj znać co u Ciebie

    Chcesz się czymś podzielić na gorąco, dodaj krótki wpis, wiadomość zostanie opublikowana w prywatnym strumieniu

  7. Opublikuj materiał na stronie miejskiej

    Wydarzyło się coś ciekawego, o czym inni mieszkańcy powinni wiedzieć, napisz artykuł i opublikuj go na łamach serwisu, dowiedz się co inni o tym sądzą!

  • Dodaj do obserwowanych Obserwuj ciekawe osoby! Jeżeli pojawi się coś nowego, znajdziesz to również na swoim profilu.
  • Wyślij wiadomość Wysyłaj wiadomości i bądź w kontakcie z innymi mieszkańcami!
  • Zgłoś do moderacji Zgłoś nadużycie ze strony mieszkańca!

Wydarzenia dnia

Materiały mieszkańca