Golf - sport dla wszystkich
Golf jest bardzo „demokratyczny”. Nawet początkujący zawodnik może grać z
mistrzem i wygrać z nim. Już samo przebywanie na polu golfowym jest przyjemnością. Nie ma tam
monotonii – idziesz, a tu dolinka, tam pagórek, oczko wodne, lasek… - Golf to sport dla wszystkich -
twierdzi Roman. Jest to jedna z jego wielu pasji.
ZR:
Czy warto nauczyć się grać w golfa?
Roman: – Warto. Gra daje bardzo dużą
przyjemność. Już samo przebywanie na polu golfowym jest przyjemnością. Pola golfowe są estetycznie
zaprojektowane i dobrze utrzymane. Nie ma tam monotonii – idziesz, a tu dolinka, tam pagórek,
oczko wodne, lasek… Żeby przejść całe pole potrzeba około 3 godzin. To jest 7-8 kilometrowy
spacer z ładnymi widokami. Po takiej rundzie jest się naprawdę zmęczonym.
ZR: No i ten spokój. Gracze chodzą spacerkiem, nikt się nie
denerwuje…
Roman: – O, są emocje i to duże! Ja zacząłem grać, gdy u nas to
dopiero raczkowało. Nauczyłem się w Stanach. Tam jest mnóstwo miejsc do ćwiczeń i dużo ludzi gra.
Amerykanin wracając z pracy zatrzymuje się w miejscu do ćwiczeń na obrzeżach osiedla, bierze
koszyczek piłek i uderza. Tak, przed siebie, żeby poćwiczyć uderzenia. Zmęczy się, weźmie prysznic i
wróci do domu zrelaksowany.
Po powrocie do Polski przypadkowo zobaczyłem ogłoszenie o
mistrzostwach Łodzi. Odbywały się w Olsztynie, ponieważ Łódź nie miała żadnego pola golfowego (w
kraju były wtedy tylko 4 pola, teraz jest ich około 30). Zadzwoniłem, pojechałem. Poziom był taki,
że wszyscy zaczynali, więc nie miałem kompleksów. Dopiero, jak zostało zbudowane pole golfowe koło
Łodzi, mistrzostwa mogły odbyć się na naszym terenie. Właśnie na tych łódzkich zawodach emocje były
szczególnie duże, bo przyjechała telewizja. Początek gry w bardzo trudnym terenie. Pierwszy dołek to
był taki, że z lewej strony miało się aut-of-band (czyli granicę pola poza którą nie można uderzać),
a z prawej strony lasek. Dopiero dalej zaczynała się wolna przestrzeń. Trzeba było się zmieścić w
tym korytarzu. To było trudne. Staje pierwszy gracz – aut, drugi – las, trzeci –
aut, czwarty… Na jakimś poziomie tam wszyscy grali, nie najwyższym, ale na treningach nie było
z tym dołkiem aż takich problemów.
A tam mnóstwo ludzi, telewizja … Taki stres, takie
emocje, że trudno było wyjść z tego korytarza. Jak uderzysz w las, to masz do wyboru albo grać
następną, ale to jest strata, albo idziesz do tego lasu i uderzasz z lasu. Tylko często jest tak, że
widzisz lukę między drzewami, strzelasz, odbija się i znowu jesteś w lesie. Można natrzepać i z 10
uderzeń zanim wyjdziesz z takiego lasu.
ZR: W normalnych warunkach, gdy nie ma telewizji, też są
emocje?
Roman: – Też. Gdy grasz z kimś, to oczywiste. Ale nawet i na treningach,
gdy grasz sam z sobą, to też. Ja gram biała piłka – żółta piłka, czyli uderzam raz białą, raz
żółtą i która piłka wygra. Przy każdym uderzeniu jest szereg czynników do oceny. Na przykład musisz
umieścić piłkę za zbiornikiem wody, który jest w odległości 50 m. Masz do wyboru: czy zaryzykować
trudne uderzenie na 100 m, żeby piłeczka przeleciała przez wodę i wpadła tam, gdzie chcesz. Jak
trafisz w wodę, to masz uderzenie karne i nadal uderzasz sprzed wody. A możesz zagrać bezpiecznie,
czyli wybić piłkę przed wodę, a później krótkie uderzenie za wodę, i w sumie będziesz miał dwa
uderzenia. Ale jak ci się uda od razu na 100 m, to masz tylko jedno uderzenie. Musisz ocenić, czy
stać cię na to – jaki masz dzień, jak leży piłka, czy dobrze, czy źle…
Jest
to sport, w którym nie potrzeba używać siły. Na ogół, gdy chcesz by coś dalej poleciało, to trzeba
siły. Tak jest w rzucie oszczepem, w pchnięciu kulą – oprócz techniki, to im mocniej, tym
lepiej. A tu wprost przeciwnie, siła jest wrogiem. Ważne, żeby to było powtarzalne, wtedy masz
kontrolę nad odległością i kierunkiem.
Musisz mieć siłę podnieść kij do góry i to
wszystko. Nic więcej. Dlatego można grać w golfa do późnej starości. Nie jest wcale rzadkością
widok, jaki obserwowałem niedawno w Międzyzdrojach. Wiekowa dama podeszła o laseczce do meleksika,
dojechała na stanowisko, tam laseczkę zamieniła na kij golfowy. Naprawdę, największy wysiłek to
podnieść kij do góry.
ZR: Jakie są zasady tej
gry?
Roman: – Masz 18 dołków, każdy dołek ma limit uderzeń ustalony przez
projektanta pola – 3, 4 lub 5. Limit uderzeń na wszystkich 18 dołkach wynosi 72. Jeśli wbijesz
piłkę do dołka w ustalonej ilości uderzeń, to za ten dołek masz zero punktów. Jeśli uda ci się wbić
piłkę w mniejszej ilości uderzeń, np. dla dołka o limicie 4 wbijesz w 3 uderzeniach, to masz -1
punkt (minus jeden punkt). Jeśli nie zmieścisz się w limicie i musisz korzystać z większej liczby
uderzeń, to masz punkty dodatnie. Jak widać, w golfie wygrywa ten, kto ma najwięcej punktów
ujemnych.
Jeśli chodzi o te emocje, to warto zauważyć, że w golfie wynik gry nie jest
rozstrzygnięty aż do ostatniego dołka. Gracz, który prowadzi i to nawet zdecydowanie, może na
ostatnim dołku stracić nawet kilkanaście punktów. Wystarczy jedno złe uderzenie.
Poza tym
golf jest bardzo „demokratyczny”. Nawet początkujący zawodnik może grać z mistrzem i
wygrać z nim. W grze „netto” pod uwagę bierze się bowiem umiejętności zawodników. Jak
już mówiłem, limit to 72 uderzenia. Jak zagrasz 72 uderzenia, to już jesteś bardzo dobrym
zawodnikiem. Zawodowi gracze mają poniżej limitu. Mój handicap, mój poziom gry, to jest 13 powyżej,
gram tak gdzieś na 85 uderzeń. Zawodników można porównywać netto i brutto. Brutto – wygrywa
ten, który ma mniej uderzeń. To jest jedna klasyfikacja, a druga jest klasyfikacja netto, gdzie ja
mógłbym zagrać z Tigerem Woodsem. On ma handicap 69, ja 85. Jak ja zagram 84, czyli mniej o 1 od
swojego poziomu, a on ma 69, to ja z nim wygrywam. Ale na następnych zawodach będę startował z
handicap 84, a nie 85.
ZR: Golf uchodzi za sport dla
bogaczy.
Roman: – Moim zdaniem koszty są porównywalne z innymi sportami. Np.
jednorazowe wejście na pole golfowe kosztuje od 100 do 250 zł. Roczny abonament bez limitu czasu,
jaki można spędzić na polu, to ok. 2000 zł. Coś w tym golfie musi być, skoro na świecie uprawia go
amatorsko około 180 mln ludzi.
https://plus.google.com/u/0/b/113986743078714025442/113986743078714025442/posts
Wyślij wiadomość do zofia rózga
Zgłoś zofia rózga