Artyści w akcie desperacji. "Requiem" przed ministerstwem [WIDEO]
Artyści Warszawskiej Opery Kameralnej wystąpili na ulicy
przed resortem kultury, apelując do ministra Zdrojewskiego o ratunek dla swojej sceny. W
demonstracji wzięły udział setki fanów słynnego teatru. Warszawska Opera Kameralna (WOK) jest
samorządową instytucją kultury, finansowaną z kasy Samorządu Województwa Mazowieckiego. Niestety, w
marcu Sejmik obciął przyznaną pod koniec 2011 r. dotację i z prawie 20 mln zł pozostało niecałe 15
mln.
Od tej decyzji nie ma odwołania mimo obywatelskiego sprzeciwu (pod petycją do
Marszałka Struzika znalazło się 5 tys. podpisów). W akcie desperackiego protestu dyrektor naczelny i
artystyczny oraz założyciel WOK Stefan Sutkowski, wybitnie zasłużony dla polskiej kultury, podał się
więc do dymisji.
Jedyną szansą na uratowanie WOK jest przejęcie instytucji przez
Ministerstwo, jako już nie samorządową, ale narodową instytucję kultury.
Petycję w tej
sprawie, podpisaną przez 20 tys. osób przekazał Zenonowi Butkiewiczowi, dyrektorowi Departamentu
Narodowych Instytucji Kultury, Tadeusz Deszkiewicz, otwierając koncert na Krakowskim
Przedmieściu.
Artyści zagrali na ulicy "Requiem" Wolfganga Amadeusza Mozarta. Trudno o
dzieło, które byłoby w tej sytuacji bardziej poruszające i wymowne. - Nie ma społecznej zgody na
likwidację Warszawskiej Opery Kameralnej - powiedział Deszkiewicz. Zgromadzony tłum odpowiedział
owacją.
O społecznym poparciu protestu świadczy też frekwencja na Nocy Mozarta 26 maja -
specjalnej serii występów z operowymi highlights, do posłuchania za darmo od 17 do 2.30. To także
był dar artystów WOK dla warszawiaków, a jednocześnie próba zwrócenia uwagi na dramatyczną sytuację
teatru, który od 1961 utrzymuje najwyższy poziom wykonawstwa, a jego wychowanków można słuchać na
najsławniejszych światowych scenach muzycznych.
Wyślij wiadomość do Jan Piotr Ziółkowski
Zgłoś Jan Piotr Ziółkowski