Dodaj zdjęcie profilowe

avatarJerzy A. Kozłowski

Polska
Jestem introwertykiem, marzycielem, ambitnym leniem i optymista z doświadczeniem. Z wykształcenia i zawodu ratownik medyczny. Amatorsko zajmuję się pisaniem opowiadań, artykułów i recenzji.
Mieszkaniec Jerzy A. Kozłowski

Jerzy A. Kozłowski

Dodano 2015-10-14 18:21:34

Bibliografia tatrzańska – Ty też możesz włączyć się do projektu!

Miłośników gór ucieszy fakt, iż prowadzone są prace nad digitalizacją fiszek z bibliografią Tatr i Podtatrza Witolda Henryka Paryskiego. Projekt realizowany jest przez Fundację im. Zofii i Witolda Paryskich oraz Tatrzański Park Narodowy. Tym, którzy kochają górskie wyprawy, nie trzeba przedstawiać osoby Witolda Paryskiego. Jest jedną z najbardziej znanych i cenionych postaci w tatrzańskiej historii. Krajoznawca, taternik, przewodnik tatrzański, ratownik TOPR-u, alpinista, działacz ochrony przyrody, autor wielu prac o Tatrach i Podtatrzu m.in.: przewodnika „Tatry Wysokie” oraz bibliografii, nad stworzeniem, której pracował przez ponad 50 lat. Bibliografia tatrzańska jest cennym źródłem informacji dla naukowców, badaczy, studentów i miłośników Tatr. Zawiera 95% wszystkich publikacji związanych z Tatrami i Podtatrzem, wydanych w latach 1920-1960. Całość zbioru ma ponad 150 000 pozycji.

Fiszki do niedawna pozostawały ukryte w archiwum i były dostępne jedynie dla wąskiego grona badaczy. Taka forma niestety bardzo ograniczała ich dostępność zainteresowanym osobom. Pracownikom Fundacji im. Zofii i Witolda Paryskich udało się pozyskać fundusze ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Tatrzańskiego Parku Narodowego. Zdigitalizowane fiszki zostaną udostępnione w internecie za pośrednictwem Małopolskiej Biblioteki Cyfrowej oraz stron Tatrzańskiego Parku Narodowego. Całość prac ma się zakończyć pod koniec 2015 roku.

Digitalizacja fiszek i udostępnienie ich w postaci cyfrowej bazy to jednak dopiero pierwsza część. Następnym krokiem będzie zbudowanie internetowej społeczności, skupionej wokół hasła „z miłości do gór” i uzupełnianie bibliografii o nowe pozycje. Wkład internautów będzie nieoceniony, dlatego, jeśli znajdziesz w internecie książkę lub artykuł dotyczący Tatr, prześlij link na adres: [email protected]

Więcej szczegółów dotyczących projektu znajduje się na stronie: http://krokus.tpn.pl/fiszki/bibliografia.php

Mieszkaniec Jerzy A. Kozłowski

Jerzy A. Kozłowski

Dodano 2013-01-07 14:40:59

Pierwsza pomoc to nie tylko reanimacja

Nie umiemy udzielać pierwszej pomocy. Niestety, takie spostrzeżenie nasunęło mi się ostatnio po obserwacji wyczynów sylwestrowo-zimowych. Nie umiemy udzielać pierwszej pomocy. Niestety, takie spostrzeżenie nasunęło mi się ostatnio po obserwacji wyczynów sylwestrowo-zimowych. I nie chodzi mi tu tylko o to, co zwykle przyjmuje się nazywaniem pierwszą pomocą, czyli resuscytację krążeniowo-oddechową. To również wezwanie pomocy, ułatwienie dojazdu służbom ratunkowym i przygotowanie terenu do działań, czyli np. odśnieżenie drogi dojazdowej albo wyraźnie oznaczenie numeru domu.

Historia jednego wyjazdu


Głęboka noc, pada gęsty śnieg, jest ślisko. Dostajemy wezwanie do bólu w klatce piersiowej. Opis miejsca zdarzenia: dom z zielonym dachem, na końcu wsi, droga pod górę. Od razu wiemy, że będzie ciekawie, bo jak znaleźć nocą dom z zielonym dachem, w dodatku zasypany śniegiem. W końcu udaje nam się odnaleźć miejsce, ale nie dlatego, że rozpoznaliśmy kolor, a dlatego, że świeciły się w środku światła. Pod dom nie udało się nam dojechać, bo droga była nieodśnieżona i nieposypana popiołem, a wiec czekało nas około 300 metrów marszu z całym sprzętem. W mieszkaniu, obok starszej pani siedzi rodzina - kobieta i dwóch mężczyzn. Żaden z nich nie wyszedł do drogi, bo jest zimno. Natomiast każdy z nich miał pretensje, że pogotowie tak długo jechało. Historia jest prawdziwa i zapewne każdy, kto jeździ w pogotowiu, spotkał się z podobną sytuacją. A wystarczyły tylko trzy wspomniane wcześniej rzeczy, żeby dojazd zespołu skrócił się o co najmniej kilka minut.

Jak pomagać?


Przygotowanie miejsca i pomoc w dojeździe pogotowia ratunkowego to również bardzo ważne elementy udzielania pierwszej pomocy, o których tak często zapominamy. Łańcuch ratowniczy, którego elementem są świadkowie zdarzenia obejmuje wczesne wezwanie pogotowia. To najczęstsze słabe ogniwo, ponieważ zapominamy, że samo wezwanie pogotowia nie wystarczy, należy im jeszcze umożliwić dojazd.

Warto również zrobić http://www.naratunek.net

Mieszkaniec Jerzy A. Kozłowski

Jerzy A. Kozłowski

Dodano 2012-09-02 01:48:22

"Czerwony Hotel" Grahama Mastertona - recenzja

Ta książka jest czerwona jak magiczne karty DeVane, którymi posługuje się główna bohaterka Sissy Sawyer. Czerwone karty prawie zawsze oznaczają krew… Grahama Mastertona nie trzeba przedstawiać żadnemu fanowi powieści grozy. Autor ponad 100 książek (horrorów, thrillerów, powieści historycznych, romansów i poradników seksualnych) jest klasą samą w sobie. Oczywiście nie wszystkie są wybitne i trzymają równy poziom, dlatego byłem niezwykle ciekawy co tym razem udało się stworzyć autorowi.

Spoglądając na okładkę o głębokim odcieniu czerwieni, człowieka przechodzą ciarki; zwłaszcza, gdy wie już co kryje się między stronami. Tajemnicza maska o pustych oczodołach spogląda na czytelnika zapraszając go do przejścia do innego świata. Szczerze powiem, że gdy odkładałem książkę na nocną szafkę odwracałem ją przodem w stronę blatu… wolałem aby maska na mnie nie spoglądała nocą.

Powieść wciąga już od pierwszej strony. Czyta się ją naprawdę szybko i już na początku można znaleźć wskazówki co do dalszych przerażających wydarzeń. Wskazówki, bo na rozwiązanie trzeba poczekać niemal do końca. Fabuła jest skonstruowana w ciekawy i przebiegły sposób, i zawiera w sobie elementy grozy oraz powieści kryminalnej.

Główną bohaterką jest Sissy Sawyer, miła starsza pani o zdolnościach parapsychicznych, zajmująca się przepowiadaniem przyszłości. Bohaterka znana jest już z poprzednich powieści Mastertona "Złej przepowiedni" oraz "Czerwonej Maski". Postać Sissy jest wyrazista i czytelnik z pewnością ją polubi.

Akcja powieści zaczyna się gdy Sissy pewnego dnia odwiedza jej przyrodni bratanek Billy wraz ze swoją dziewczyną T-Yon. Dziewczyna zaniepokojona dziwnymi, przerażającymi snami postanawia zwrócić się o pomoc do ekscentrycznej ciotki swojego chłopaka. Nie wie jeszcze, że wkrótce jej życie wywróci się do góry nogami i będzie musiała stanąć oko w oko z siłami które pragną jej śmierci.

Większość akcji rozgrywa się w tytułowym Czerwonym Hotelu, w którym znikają ludzie i pozostają po nich jedynie krwawe ślady. Dużo, dużo krwi. Właściciel hotelu Everett, detektyw Garrity oraz oczywiście Sissy z T-Yon próbują dojść do tego co się właściwie dzieje. Mamy tu typowy spór między twardo stąpającym po ziemi detektywem, nie wierzącym w duchy i medium próbującym przekonać go, że to z czym mają do czynienia nie pochodzi z tego świata. Oczywiście to Sissy ma rację, ale gdy staje się to dla detektywa jasne, jest już niemal za późno.

Sprawczyni całego zamieszania, rozgoryczona, pragnąca zemsty a przede wszystkim nieżyjąca właścicielka hotelu, długo wodzi bohaterów za nos, by w końcu doprowadzić do kulminacyjnego momentu. Zakończenie akcji jest równie efektowne co niestety szablonowe. Od pewnego momentu, gdy poznajemy wszystkie części układanki, po prostu łatwo można domyślić się zakończenia, nie przeszkadza to jednak w doskonałej zabawie jaką jest lektura "Czerwonego Hotelu".

W powieściach Mastertona zawsze było dużo krwi, seksu i makabry. Tutaj również tego nie zabrakło dlatego nie jest to opowieść dla ludzi o słabych żołądkach; odradzam czytanie podczas jedzenia.

Mistrzowski warsztat pisarski sprawia, że książkę czyta się bardzo szybko i nie można się oderwać, ale czego innego można spodziewać się po autorze ponad setki poczytnych powieści? Wszystko jest dobrze wyważone i nie ma tu miejsca na zbędne sceny lub zapełniacze byleby tylko rozdmuchać wielkość. Nie. Każda scena ma swój cel, każda postać znajduje się na swoim miejscu oprócz jednej – Billego. Chłopak T-Yon został potraktowany po macoszemu i zniknął gdzieś na początku powieści, jakby jego jedynym zadaniem było doprowadzenie dziewczyny do swojej ciotki, a potem słuch o nim zaginął. Nawet kochająca dziewczyna o nim nie wspomina podczas przerażających wydarzeń. Trochę to dziwne, ale może się czepiam?

Bez względu na drobne wpadki "Czerwony Hotel" jest smakowitym kąskiem krwawego mięcha i powinien zadowolić każdego smakosza makabry. Z radością mogę polecić tę książkę każdemu kto lubi się bać i czuć dreszczyk emocji podczas zagłębiania się w fabułę.
https://plus.google.com/u/0/b/113986743078714025442/113986743078714025442/posts

Mieszkaniec Jerzy A. Kozłowski

Jerzy A. Kozłowski

Dodano 2012-07-30 16:50:47

X Święto Borówki

W niedzielę, 29 lipca 2012 roku w ramach Małopolskiego Programu Rozwoju Regionalnego w Muzeum Orawski Park Etnograficzny w Zubrzycy Górnej, po raz 10 odbyło się Święto Borówki. Obchody rozpoczęto w południe wystawą Babigórskiego Parku Narodowego - "Kiczory, Magury, Cyrhle". W programie, jak co roku nie zabrakło regionalnej muzyki, konkursów, degustacji orawskich potraw, a także można było zwiedzić skansen. Nie zapomniano również o najmłodszych - dla nich przygotowano gry i zabawy a o 16.30 odbyło się przedstawienie "Trąba słonia Salomona". Choć pogoda tylko połowicznie dopisała, to wszyscy uczestnicy bawili się świetnie a organizatorzy już teraz zapraszają turystów na przyszły rok.

Muzeum Orawski Park Etnograficzny w Zubrzycy Górnej zaprasza do zwiedzania przez cały rok.

https://plus.google.com/u/0/b/113986743078714025442/113986743078714025442/posts

Mieszkaniec Jerzy A. Kozłowski

Jerzy A. Kozłowski

Dodano 2012-07-28 11:52:53

Książka za recenzję "Zielonooki demon" Jaye Wells

Zacznę od banału, cytując angielskiego pisarza i krytyka Johna Ruskina: „Książki dzielą się na dwie klasy: książki na czasie i książki wszech czasów”. Cykl Jaye Wells o Sabinie Kane zdecydowanie zalicza się do tych pierwszych. Jest to niezła literatura rozrywkowa przeznaczona raczej dla nastoletniego grona odbiorców. Cykl ustawiłbym na półce obok lubianej przez wielu sagi "Zmierzch" oraz filmu "Underworld" – zresztą nie sposób nie dostrzec podobieństw.

"Zielonooki demon" to po "Rudowłosej" i "Magu w czerni" trzeci tom cyklu o Sabinie Kane. Tym razem bohaterka musi powstrzymać swoją babkę, z którą jest w odwiecznym konflikcie, przed przyzwaniem wampirzego ojca – Kaina. Szczerze mówiąc, trochę żal mi tego biednego Kaina, po tysiąckroć przyzywanego w licznych książkach, filmach i grach fabularnych. Chłopak musi czuć się strasznie sfrustrowany. W niebezpiecznej misji Sabiny Kane pomagają wróż-transwestyta, kapłanka wudu, demoniczny sługa i zabójczo seksowny nekromanta. No cóż…

Jak widać, autorka posługuje się dość oklepanymi schematami, w które wplata niecodzienne postacie; na szczęście narrację prowadzi sprawnie, a język sprawia, że czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Momentami akcja gna na złamanie karku, lecz nie jest to męczące. To trzeba przyznać – nie ma miejsca na nudę.

Niestety, mi, jako czytelnikowi wychowanemu na klasykach literatury grozy, bardzo nie podobał się mix bohaterów. W jednym świecie autorka upchnęła wampiry, magów, nekromantów, kapłanów wudu, gremliny, wróżów, demony, zombi. Do kompletu brakuje tylko wiedźminów, rycerzy Jedi i Uruk Hai. Naprawdę, dla dobra literatury niektórych archetypów po prostu nie należy mieszać, gdyż wraz ze wzrostem wybuchowej mieszanki świat przedstawiony przestaje być wiarygodny. A przecież w literaturze, nawet fantastyczo-rozrywkowej chodzi o to, że zawieramy z autorem cichą umowę: pisarz opowiada nam historię, która w danym świecie – w danej rzeczywistości – mogłaby się wydarzyć, a my jako czytelnicy przyjmujemy to i udajemy, że wierzymy, że to rzeczywiście mogłoby mieć miejsce. Niestety, im więcej zgrzytów rzeczywistości, im więcej całkowicie nieprawdopodobnych wydarzeń i bohaterów którzy nie dopasowują się do naszych archetypów, tym ciężej nam w historię uwierzyć.

Z drugiej strony nie należy tej powieści brać zbyt poważnie. Duża dawka humoru, jaki w niej występuje pozwala zatuszować te zgrzyty. Tyle tylko, że to nie jest pastisz, jak u Terrego Prachetta, gdzie wiele przerysowań jest zupełnie celowych. Tutaj humor jest bardzo sarkastyczny i cyniczny, a akcja najzupełniej poważna. Stawia to pytanie, jakim właściwie gatunkiem jest "Zielonooki demon"? Szerokie określenie Urban Fantasy chyba pasuje tu najlepiej, bez zbędnego zagłębiania się czy to bardziej powieść sensacyjna, humorystyczna, grozy, czy fantasy.

Dobre słowo mogę natomiast napisać o redakcji książki. Okładka jest ładna i przyciąga uwagę, chociaż dziewczyna umieszczona na niej ni cholery nie przypomina wampira; no ale za to jest seksowna. Wydanie ma duże litery przez co łatwo się czyta, nie ma błędów, a dobre tłumaczenie zasługuje na pochwałę.

Czy trzeba przeczytać tę książkę? Można. To dobrze napisana, rozrywkowa powieść dla nastoletnich fanów gatunku, a takie opowieści również są potrzebne. Jeśli komuś nie przeszkadzają wróże-transwestyci, zabójczo seksowni nekromanci i wampiry niewiele różniące się od ludzi, będzie zadowolony.

Bez przesadnego entuzjazmu, ale i z czystym sumieniem mogę polecić historię o Sabinie Kane na leniwe popołudnie. W takich opowieściach chodzi o to, żeby podczas czytania dobrze się bawić a tego "Zielonookiemu demonowi" odmówić nie można.

https://plus.google.com/u/0/b/113986743078714025442/113986743078714025442/posts

  1. Pierwszy raz tutaj?

    Cieszymy się, że dołączyłeś do serwisu naszemiasto.pl
    Oto kilka wskazówek, które pomogą Ci w zrobieniu pierwszych kroków:

  2. Zwiększ atrakcyjność profilu

    Dodaj tło, zadbaj aby profil miał unikatowy wygląd i wyróżniał się na tle innych

  3. Daj się poznać

    Uzupełnij podstawowe informacje profilowe, dodaj zdjęcie i bądź rozpoznawalny

  4. Dziel się nowymi wydarzeniami!

    Publikuj artykuły, dodawaj galerie, dziel się ciekawymi infomacjami i pozostań na bieżąco z lokalnymi wydarzeniami

  5. Uczestnicz w życiu lokalnej społeczności

    Wydarzyło się coś ciekawego, o czym inni mieszkańcy powinni wiedzieć, chcesz się czymś podzielić lub napisać artykuł? Sam zadecyduj jaką formę wybierzesz

  6. Daj znać co u Ciebie

    Chcesz się czymś podzielić na gorąco, dodaj krótki wpis, wiadomość zostanie opublikowana w prywatnym strumieniu

  7. Opublikuj materiał na stronie miejskiej

    Wydarzyło się coś ciekawego, o czym inni mieszkańcy powinni wiedzieć, napisz artykuł i opublikuj go na łamach serwisu, dowiedz się co inni o tym sądzą!

  • Dodaj do obserwowanych Obserwuj ciekawe osoby! Jeżeli pojawi się coś nowego, znajdziesz to również na swoim profilu.
  • Wyślij wiadomość Wysyłaj wiadomości i bądź w kontakcie z innymi mieszkańcami!
  • Zgłoś do moderacji Zgłoś nadużycie ze strony mieszkańca!

Wydarzenia dnia

Materiały mieszkańca