Kliencie! Kup telefon i odczep się. Historia niesprawnej Nokii N8
Telefon z definicji powinien służyć do dzwonienia. Co zrobić jednak,
kiedy nie można wykonać na nim nawet tak podstawowej czynności? O mojej ciągłej batalii z
producentem telefonu i z serwisem słów kilka. Będzie to opowieść z lekka przydługa, tak jak
przydługi jest proces reklamowania mojego telefonu.
Początek...
Wszystko zaczęło się, kiedy zakupiłem w lutym 2011 roku w
jednym z krakowskich sklepów wyspecjalizowanych w telefonach komórkowych aparat, jak na tamte czasy,
z górnej półki. Zarówno cenowej i jak, wydawałoby się, jakościowej.
...problemów
W lipcu bieżącego roku telefon zaczął
dawać niepokojące objawy. Przy najdrobniejszej czynności wymagającej od telefonu użycia większej
mocy obliczeniowej aparat resetował się. Dochodziło do sytuacji, kiedy nie jestem w stanie ani
nawiązać, ani odebrać połączenia. Dodatkowo gniazdo ładowania okazywało objawy zużycia i nie
trzymało wtyczki. 30 lipca oddałem telefon do punktu Nokii przy ul. Rajskiej w Krakowie. Jakie było
moje zdziwienie, że już na następny dzień komórka była do odbioru. Diagnoza? Niesprawny system. Było
to o tyle dla mnie dziwne, że na forach specjalistycznych problem ten był znany, a jedynym sposobem
na jego rozwiązanie była wymiana wadliwej płyty głównej. Pognałem więc w te pędy do punktu, aby
odebrać mój telefon. Po wyjściu kontrolnie zadzwoniłem. A raczej chciałem zadzwonić, bo telefon...
tak, uruchomił się ponownie. Ciekawe czy serwisant chociaż pofatygował się, aby sprawdzić czy
usterka została naprawiona... Następnego dnia telefon ponownie trafił do tego samego punktu. Tym
razem został wysłany do serwisu centralnego - firmy Regenersis w podwarszawskich Jankach.
Bateria czy telefon?
9 sierpnia otrzymałem
diagnozę - bateria do wymiany, koszt jedynie 116 zł. Zdziwiło mnie to, gdyż telefon był na
gwarancji, ale jak okazało się po dokładniejszym wczytaniu w warunki, nie obejmuje ona akcesoriów
pokroju baterii. Mój błąd, że nie skorzystałem z praw przysługujących mi z tytułu Ustawy z 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży
konsumenckiej i nie złożyłem reklamacji bezpośrednio do sprzedawcy. Za gapowe się płaci, więc
zapłaciłem. Telefon wrócił do mnie 16 sierpnia . Ponownie, po wyjściu z serwisu spróbowałem
zadzwonić. Niestety, efekt był taki sam jak poprzednio - telefon magicznym sposobem wyłączył się i
odmówił posłuszeństwa. Dopiero włączenie go podpiętym do ładowarki okazało się pomocne, szkoda, że
tylko na kwadrans, gdyż właśnie po 15 minutach ponownie się wyłączył. Dodatkowo zauważyłem, że jakby
klawisz blokady ekranu działał gorzej niż ostatnio...
Płyta główna równa się telefon
Tradycyjnie
pojawiłem się w serwisie następnego dnia rano. Tym razem zostałem obsłużony przez zupełnie inną
osobę, która zapisała wszystkie moje uwagi w zgłoszeniu reklamacyjnym. Moja Nokia znów pojechała na
terapię do Janek. Tego samego też dnia wysłałem oficjalne zażalenia na jakość obsługi serwisowej do
Nokii Poland, Nokii Europe i centrali Nokii w Finlandii. Wspomniałem w nim o http://conversations.nokia.com/2010/11/18/evp-niklas-savander-discusses-nokia-n8-quality/
Wyślij wiadomość do Mateusz Kozłowski
Zgłoś Mateusz Kozłowski