Dodaj zdjęcie profilowe

avatarPaweł Cyrek

Polska
Mieszkaniec Paweł Cyrek

Paweł Cyrek

Dodano 2013-05-13 16:18:56

Czemu bolą mnie plecy? Sonda 7-minutowa.

Bóle pleców są w Polsce najczęstszą przyczyną zwolnień lekarskich, a wśród najczęstszych przyczyn bólu wymienia się brak ruchu, chroniczny stres, niewłaściwą dietę czy też rodzaj wykonywanej pracy. Zamieszczona niżej sonda ma na celu sprawdzenie, który z tych czynników ma największy udział w powstawaniu dolegliwości oraz sprawdzenie czy jest zależność między ilością spożywanych napojów i występowaniem bóli. Odpowiedź na wszystkie pytania nie powinna zająć więcej niże 7 minut:

http://moje-ankiety.pl/respond-44486.html

Mieszkaniec Paweł Cyrek

Paweł Cyrek

Dodano 2012-08-02 11:51:20

O. Joseph Marie Verlinde: joga nie jest wyłącznie gimnastyką

- Potraktujcie jogę wyłącznie jako gimnastykę, a ona i tak dokona swego dzieła - mówi w wywiadzie o. Joseph Marie Verlinde, duchowny katolicki, specjalista w dziedzinie chemii nuklearnej, doktor fizyki. Paweł Cyrek: Chrześcijanie w Polsce coraz częściej używają wschodnich praktyk dla poprawy zdrowia. Idziemy do irydologa, odczytującego nam z tęczówki oka ból kręgosłupa. Pod dużym wrażeniem trafnej diagnozy decydujemy się na seans akupunktury, przynoszący natychmiastowe uśmierzenie bólu. Słysząc zaś, że praktykowanie jogi pozwoli nam utrzymać nasze ciało i duszę w zdrowiu i równowadze, rozpoczynamy rehabilitację wykorzystującą pozycje zaczerpnięte z tej wschodniej techniki…
o. Joseph Marie Verlinde: Zacznę od końca, gdyż to sprawa najpilniejsza. Jeśli chodzi o jogę, należy rozróżnić między pozycjami wzorowanymi na tej hinduskiej tradycji a czystą jogą, która wpisuje się w wizję świata, człowieka i Boga, a która jest nie do pogodzenia z religią chrześcijańską. To, że od czasu do czasu w kontekście terapeutycznym stosuję kilka pozycji przypominających jogę nie znaczy, że przyjmuję tą tradycję duchową. Oczywiście należy być czujnym i nie posunąć się za daleko w tego typu praktykach. Podobnie jak należy uważać, aby nie weszły one w zwyczaj. Ale w kontekście terapeutycznym sądzę, że można stosować niektóre pozycje wzorowane na jodze.

Czy mogę zatem, jako praktykujący katolik, gimnastykować się z pomocą jogi jedynie dla poprawy zdrowia?
Odpowiem cytatem z mojego mistrza, który kiedyś uczył mnie jogi: “Nawet jeśli uprawiacie jogę tylko dla zdrowia, nie przeszkodzi to jodze dokonać swojego dzieła". Miał na myśli to, że nie można przeszkodzić, żeby kundalini wzrastała, otwierała czakry i prowadziła do zmian stanów świadomości. Owe "zmienione stany świadomości" są w rzeczywistości stanami transu, podczas których jesteśmy podatni na działanie duchów.

Chrześcijanie wierzą także w dobre duchy zwane aniołami. Czy użycie pozycji kwiatu lotosu (nie chodzi o siad po turecku – przyp. red.) nie może posłużyć mi dla lepszej medytacji nad słowami Ewangelii?
Mam tu wątpliwości, gdyż pozycja kwiatu lotosu bardzo mocno oddziałuje na czakrę u podstawy kręgosłupa, skąd wypływa kundalini, wznosząc się do czakry korony (na czubku głowy). Jest to asana, która może wywołać silne zmiany świadomości. Należy więc zachować ostrożność i umieć rozpoznać moment, kiedy odchodzę od modlitwy (czyli dialogu miłości z naszym Panem Jezusem Chrystusem), aby pogrążyć się w naturalnym stanie błogości, który nie ma charakteru dialogu (roztopienie się w bezosobowym „ja”).

Ze wschodnich systemów wierzeń wywodzi się również irydologia, która służy diagnozie stanu ogólnego całego organizmu na podstawie odczytu chorób lub predyspozycji do nich z tęczówki oka. Ten sposób diagnozowania nie ma podstaw naukowych, ale jak sam doświadczyłem jest skuteczny i dostarcza wielu informacji o stanie własnego zdrowia.
Ci, którzy praktykują irydologię uważają, że dostrzegają związek między pojawieniem się pewnych plam w tęczówce, a występowaniem określonych symptomów choroby. Nie ma tu żadnej manipulacji, tylko zwykła obserwacja empiryczna. Jeśli rzeczywiście można postawić diagnozę na podstawie obserwacji tęczówki, to czemu nie?

Czy ojciec poddałby się takiej diagnozie?
Nie, sam poszedłbym do lekarza (śmiech).

Z doświadczenia rehabilitantów wiadomo, że akupunktura lub uciskanie palcem konkretnych punktów na ciele pacjenta redukuje ból czy też poszerza zakres ruchu w stawie...
W rzeczy samej. Jest to jednak terapia kontaktowa oddziałująca na ciało, a nie na hipotetyczne ciała subtelne. Oczywiście pod warunkiem, że ograniczamy się do samej akupresury, nie dołączając do tego praktyk typu okultystycznego, takich jak niekontaktowe nakładanie rąk w celu przekazania "magnetyzmu". Jest to praktyka okultystyczna.

Czy chrześcijanie nie powinni obawiać się ciał subtelnych, jeżeli w ogóle istnieją? Czy możemy je uciskać i oddziaływać na nie, nie znając zasady ich działania?
Jeśli te ciała subtelne są po prostu niezbadanym wymiarem naszego ciała fizycznego i są stworzone przez Boga tak jak ciało fizyczne, to są one dobre. Jeśli możemy poprawić ich działanie przez prosty zabieg, nie odwołując się do niczego innego poza fizycznym naciskaniem, to czemu nie? Okultyzm idzie o wiele dalej. Wtajemniczeni okultyści próbują uzyskać władzę nad energiami okultystycznymi poprzez panowanie nad ciałami subtelnymi w celu oddziaływania w konkretny sposób na osoby, wydarzenia, przyrodę… aby zmienić je według własnej woli. Takie panowanie zakłada współpracę człowieka ze złymi duchami. W momencie zawarcia z nimi przymierza demony przejmują władzę nad ciałami subtelnymi i nad tajemnymi energiami. Akupresura nie ma nic wspólnego z tego typu praktykami okultystycznymi, gdyż jest ona jedynie
nieszkodliwym naciskiem na dany punkt ciała fizycznego.

Dziękuję za rozmowę.

SŁOWNICZEK:
Kaudalini to energia, moc duchowa, symbolizowana przez postać węża, obraz bogini i siły.
Czakra (ćakra) - środek energetyczny w ciele, czyli miejsce, gdzie krzyżuje się wiele kanałów energetycznych i gromadzi się energia życiowa.
Asana to ściśle określona pozycja ciała w jodze.
Akupupresura to terapia przy wykorzystaniu ucisków palcem, przy użyciu igieł – akupunktury.
Ciała subtelne - wschodnia antropologia wyróżnia w ciele człowieka nie tylko elementy fizyczne (tzw. elementy grube), ale także tzw. ciała subtelne, które są siedzibą umysłu, intelektu, zmysłów i energii życiowej, a także nośnikiem tego wszystkiego w wędrówce dusz. Różne systemy religijno-filozoficzne wschodu próbują w różny sposób opisywać ciała subtelne. Przykładowo „subtelna fizjologia”, na której zwykle bazuje akupunktura, wyróżnia w człowieku specjalne punkty koncentracji energii powiązane ze sobą systemem kanałów (meridianów) przez które przepływają siły życiowe. To co subtelne determinuje to co widzialne – stąd podejmowane są próby opanowania sfery subtelnej w celu oddziaływania na sferę fizyczną.

Joseph Marie Verlinde (ur. w 1947 w Belgii) - duchowny katolicki, specjalista w dziedzinie chemii nuklearnej (doktor fizyki). Od 1968 r. przez sześć lat poznawał medytację transcendentalną i praktykował jogę, magnetyzm oraz spirytyzm. W 1975 nawrócił się uznając za swego Boga Jezusa. Po siedmiu latach modlitw o wyzwolenie i uzdrowienie duchowe wstąpił do seminarium w Avignon. Dzisiaj Jacques Verlinde jest mnichem i kapłanem w założonej przez siebie wspólnoty w Francheville. Napisał wiele książek, m.in. Antychrześcijańskie oszustwa. Od apokryfów do Kodu da Vinci.
https://plus.google.com/u/0/b/113986743078714025442/113986743078714025442/posts

Mieszkaniec Paweł Cyrek

Paweł Cyrek

Dodano 2011-10-30 20:29:14

Ksiądz bp Ryś: "nieszpory ekumeniczne" są możliwe

"Nieszpory ekumeniczne" – jak to brzmi!? Czy można w ogóle połączyć katolicką i niekoniecznie porywającą liturgię godzin z budowaniem jedności chrześcijan? I gdyby nie nazwisko nowo wyświęconego biskupa ks. Grzegorza Rysia, który niegdyś był moim profesorem, na owe nieszpory z pewnością bym nie poszedł.

Zobaczyłem jednak na nich, że nie tylko wspólne wielbienie i radość mogą łamać bariery między chrześcijanami z różnych Kościołów, odkryłem, że fundamentem jedności między nami jest pokój.

W dzień po spotkaniu ekumenicznym w Asyżu, ks. bp Ryś mówił o pokoju. A także o ubóstwie, które przezwycięża głównych wrogów pokoju – panowanie (władzę) i materializm. Mówił także, że obecne podziały i spory są niczym wobec Tego, który może jednoczyć w swoim Duchu, wobec Jezusa Pana.

Nieszpory zaś… okazały się względnie żywe, co wierni zawdzięczali profesjonalnej scholi. Modlitwa nieszporów psalmami stała się wspólnym mianownikiem dla licznego, młodszego i starszego pokolenia obecnych w bazylice.

Po nieszporach, mnie i kilku znajomym zabrakło jedynie uwielbienia Pana. Oby to był zalążek do braku, który będę wypełniał gdy pojawi się pokusa władzy ("sprawiedliwości") i rzeczy ("zasłużonego dostatku") w relacjach z innymi ludźmi, nie z tylko chrześcijanami.

Do http://www.wiadomosci24.pl/artykul/przewodnik_po_serwisie_wiadomosci24_pl_106098.html

Mieszkaniec Paweł Cyrek

Paweł Cyrek

Dodano 2011-09-30 14:36:23

Ojcowie osteopatii, w szeregu zbiórka!

"Punkty spustowe i łańcuchy mięśniowo-powięziowe w osteopatii i terapii manualnej" to zebranie w jednym miejscu teorii nt. osteopatii. Diagnoza i terapia punktów spustowych to słabsza strona książki. Pozycja Philippa Richtera i Erica Hebgena (pod red. wyd. Galaktyka, Łódź 2010 r.) to synteza dotychczasowej wiedzy na temat łańcuchów mięśniowo-powięziowych oraz punktów spustowych. Pomysł konkretny i ambitny, jak na niemieckiego wydawcę przystało, gorzej z samym wykonaniem...

Książka składa się z dwóch Części: A i B. W pierwszej osteopata P. Richter zbiera dotychczasową historię, modele, fizjologię i wnioski odnośnie łańcuchów mięśniowo-powięziowych. I rzeczywiście - autor dosłownie wypunktował wnioski ojców i praktyków osteopatii. Są one jednak przedstawione bez kontekstu i osoba zainteresowana tematem, po przeczytaniu pozycji nie będzie do końca wiedziała "co dalej?", co warto zgłębić.

Innymi słowy, mimo że każdy osteopata, chiropraktyk czy fizjoterapeuta widzi terapię inaczej, Richter nie wskazuje, który z cytowanych terapeutów jest bliższy prawdy, czy też choćby, którego poglądy warto zgłębić. Richter jakby „pakuje” po kolei poglądy cytowanych autorów w identyczne opakowania i ustawia jej na jednej półce. W tej sytuacji, zainteresowany tytułem książki czytelnik, może odłożyć ją szybko na bok, by – jeśli wystarczy mu motywacji – zacząć swoje poszukiwania od początku.

Na uwagę zasługuje w części A jeden rozdział książki („Statyka”), gdzie P. Richter cytuje wiele badań wskazujących na patologie, do których prowadzą rzekome i realne różnice w długości kończyn dolnych. Problem bardzo często bagatelizowany, jeśli przytoczyć podawane przez autora dane mówiące, że ponad 70 proc. lumbalgii związane jest z różnicą w długości kończyn dolnych.

Część B książki poświęcona jest klasyfikacji, patofizjologii, diagnozie i terapii punktów spustowych. Przedstawia temat zrozumiale, jeśli założymy, że czytelnik posiada konkretne podstawy wiedzy o układzie nerwowym.

Rozdział ze zdjęciami punktów spustowych i miejsc promieniowania bólu mógł być dobrym przewodnikiem po diagnozie i terapii. „Mógł być”, ale nie wszystkie opisy lokalizacji punktów spustowych odpowiadają punktom zaznaczonym na zamieszczonych zdjęciach.

Podsumowując, „Punkty spustowe i łańcuchy mięśniowo-powięziowe” to książka dla terapeutów manualnych mających już pewne podstawy wiedzy na temat osteopatii. Dużo trudniej będzie ją czytać poszukującym praktycznej wiedzy nt. terapii manualnej czy też inspiracji w tym kierunku.

Do http://www.wiadomosci24.pl/artykul/przewodnik_po_serwisie_wiadomosci24_pl_106098.html

Mieszkaniec Paweł Cyrek

Paweł Cyrek

Dodano 2009-05-28 20:19:09

Licytacje owcy Marcina Dańca...

Na portalu Allegro.pl można kupić Marcelinę, żywą owcę Marcina Dańca. W najbliższą niedzielę Marcelinę będą licytować także uczestnicy podhalańskiego "Orawa dzieciom Afryki". Kto da więcej, internauci czy górale?

31 maja Salezjański Wolontariat Misyjny organizuje już po raz ósmy festyn i aukcję w Jabłonce na Orawie. Koncerty, degustacja kuchni orawskiej i afrykańskiej, warsztaty dla dzieci czy wystawy eksponatów afrykańskich i rzemiosła Orawian to tylko niektóre atrakcje. Punktem kulminacyjnym imprezy w tym roku ma być licytacja Marceliny, owcy ufundowanej przez Marcina Dańca. Dochód z licytacji Marceliny będzie przekazany na edukację dzieci w Malawi.

- Technika daje dziś ogromne możliwości, przykładowo zorganizowanie dwóch licytacji w świecie wirtualnym i realnym równocześnie - komentuje Marcin Wierzbanowski, informatyk SWM.

W najbliższą niedzielę o 17 okaże się, kto zapłaci więcej, internauci czy górale?

http://allegro.pl/item648209104_pelnokrwista_owca_marcina_danca_na_cele_misyjne.html

  1. Pierwszy raz tutaj?

    Cieszymy się, że dołączyłeś do serwisu naszemiasto.pl
    Oto kilka wskazówek, które pomogą Ci w zrobieniu pierwszych kroków:

  2. Zwiększ atrakcyjność profilu

    Dodaj tło, zadbaj aby profil miał unikatowy wygląd i wyróżniał się na tle innych

  3. Daj się poznać

    Uzupełnij podstawowe informacje profilowe, dodaj zdjęcie i bądź rozpoznawalny

  4. Dziel się nowymi wydarzeniami!

    Publikuj artykuły, dodawaj galerie, dziel się ciekawymi infomacjami i pozostań na bieżąco z lokalnymi wydarzeniami

  5. Uczestnicz w życiu lokalnej społeczności

    Wydarzyło się coś ciekawego, o czym inni mieszkańcy powinni wiedzieć, chcesz się czymś podzielić lub napisać artykuł? Sam zadecyduj jaką formę wybierzesz

  6. Daj znać co u Ciebie

    Chcesz się czymś podzielić na gorąco, dodaj krótki wpis, wiadomość zostanie opublikowana w prywatnym strumieniu

  7. Opublikuj materiał na stronie miejskiej

    Wydarzyło się coś ciekawego, o czym inni mieszkańcy powinni wiedzieć, napisz artykuł i opublikuj go na łamach serwisu, dowiedz się co inni o tym sądzą!

  • Dodaj do obserwowanych Obserwuj ciekawe osoby! Jeżeli pojawi się coś nowego, znajdziesz to również na swoim profilu.
  • Wyślij wiadomość Wysyłaj wiadomości i bądź w kontakcie z innymi mieszkańcami!
  • Zgłoś do moderacji Zgłoś nadużycie ze strony mieszkańca!

Wydarzenia dnia

Materiały mieszkańca